Balt powiedział na środowej konferencji w Sejmie, że do wydarzenia doszło w piątek podczas wystąpienia posła Twojego Ruchu Romana Kotlińskiego, który mówił o zabijaniu niewinnych cywilów przez żołnierzy podziemia niepodległościowego w debacie nad projektem PiS zmian w ustawie o IPN. Projekt PiS przewiduje karę więzienia do 5 lat za oskarżanie o masowe zbrodnie polskiego podziemia z lat 1939-45 oraz za używanie słów o "polskich obozach śmierci". - Otóż sam IPN stwierdził, że zabito w ten sposób - głównie NSZ, Narodowe Siły Zbrojne - prawie 6 tys. cywilów tuż po wojnie, w latach zwłaszcza 1945-1946, w tym dwie setki małych dzieci. Głównie zabijano chłopów, którzy brali ziemię z reformy rolnej, zabijano rodziny milicjantów - mówił w piątek Kotliński. Według sejmowego stenogramu Pięta krzyknął wówczas: "i bardzo dobrze". Balt zaznaczył, że na Pietę wskazało też kilkoro posłów, jak Jakub Rutnicki czy Monika Wielichowska (oboje z PO). Polityk podkreślił, że złożył wniosek do komisji etyki poselskiej o ukaranie polityka PiS. - W mojej ocenie tego typu wystąpienia, że ktoś popiera mordowanie ludzi nie powinny mieć miejsca na sali polskiego Sejmu. To jest skandal - zaznaczył poseł SLD. Jego zdaniem każdy, kto wyraża tego typu podglądy, "powinien być publicznie napiętnowany". - Mordowanie ludzi jest straszną zbrodnią - dodał. Pięta, pytany przez PAP o sprawę, powiedział, że jest zaskoczony zamieszaniem, które wynika "z nieporozumienia albo złej woli". Podkreślił, że w piątek złożył oświadczenie poselskie na ten temat. Krzyknąłem "bardzo dobrze" - napisał w nim Pięta - gdy poseł Twojego Ruchu powiedział w piątkowym wystąpieniu, że według omawianego projektu karane będą osoby, "które głoszą poglądy, iż tzw. formacje niepodległościowe brały udział w zbrodniach". Pięta podkreśli w oświadczeniu, że jego okrzyk dotyczył "objęcia penalizacją tego rodzaju zachowań, tj. głoszenia kłamstw dotyczących żołnierzy antykomunistycznego podziemia zbrojnego". - Żołnierze wyklęci bronili niepodległości Polski w walce z komunistycznym okupantem i mieli pełne prawo stosować odpowiednie środki w stosunku do funkcjonariuszy UB i MO oraz ich agentury - wyjaśnił w oświadczeniu poseł PiS.