"Pierwsza propozycja była taka, żebym startowała z drugiego miejsca, potem Grzegorz Napieralski obiecał mi trójkę" - relacjonuje Nowicka. Ostatecznie wylądowała na czwartym miejscu, o czym nikt jej nie poinformował. "Rezygnację z kandydowania wysłałam w sobotę SMS-em do Napieralskiego. Bo SMS to w tej partii normalna droga komunikowania się. Odpowiedzi nie dostałam" - mówi.