SLD krytykuje prezydenta ws. ustawy o dostępie do informacji
Politycy SLD skrytykowali Bronisława Komorowskiego za podpisanie noweli ustawy o dostępie do informacji publicznej. Według nich, jeśli prezydent miał wątpliwości konstytucyjne do ustawy, powinien przed jej podpisaniem skierować do Trybunału Konstytucyjnego wniosek prewencyjny.
Kancelaria Prezydenta poinformowała w niedzielę, że prezydent podpisał nowelizację ustawy o dostępie do informacji publicznej. Kancelaria zaznaczyła, że Komorowski - po ogłoszeniu noweli w Dzienniku Ustaw - wystąpi do Trybunału Konstytucyjnego, w trybie kontroli następczej, o zbadanie zgodności z konstytucją trybu jej uchwalenia w zakresie dotyczącym poprawki Senatu wprowadzającej ograniczenie prawa do informacji publicznej.
- Prezydent podpisał ustawę - to zła informacja dla Polaków - oświadczył lider SLD Grzegorz Napieralski na poniedziałkowej konferencji prasowej w Warszawie. Jego zdaniem, PO spowodowała, że Polacy "nie mogą patrzeć na ręce rządzących, Polacy nie mają dostępu do informacji i Polacy nie będą wiedzieć, co się dzieje w poszczególnych ministerstwach i resortach".
Poseł SLD, "jedynka" warszawskiej listy wyborczej partii, Ryszard Kalisz ocenił zaś, że "to również bardzo źle dla polskiej konstytucji". - Na podstawie art. 126 Konstytucji RP prezydent RP stoi na straży przestrzegania konstytucji. A pan prezydent Komorowski, chyba nieświadomie, powiedział nam wyraźnie i jego ludzie, że ma świadomość że ta ustawa jest niezgodna z konstytucją. A ją podpisał - powiedział polityk.
- Konstytucja polska przewiduje właśnie dla pana prezydenta możliwość złożenia wniosku prewencyjnego do TK - powiedział Kalisz. Jego zdaniem oznacza to, że w przypadku gdy prezydent ma wątpliwości co do zgodności ustawy z konstytucją, to składa wniosek do TK przed złożeniem pod nią podpisu.
- Naprawdę przykro mi panie prezydencie, ale naruszył pan artykuł 126. konstytucji - powiedział Kalisz.