Zgodnie z zapowiedziami Gawkowskiego, do NIK zostaną skierowane trzy wnioski "dotyczące afery podsłuchowej, która obarczyła odpowiedzialnością rząd Donalda Tuska". Sojusz chce - poza zbadaniem prac nad ustawą o NBP - by NIK wszczęła kontrolę w Ministerstwie Skarbu, a także w spółce Polskie Inwestycje Rozwojowe.Wniosek SLD będzie też dotyczył - mówił Gawkowski - "postawy administracji rządowej" wobec procesu związanego z kontrolą w spółce Mennica Polska, a także współpracy ze spółką. Wszystkie trzy wątki pojawiają się w ujawnionej przez "Wprost" rozmowie szefa NBP Marka Belki z szefem MSW Bartłomiejem Sienkiewiczem. Gawkowski powiedział, że po ujawnieniu nagrań "prezydent Bronisław Komorowski zamilkł, a Donald Tusk się schował". - Nie może być na to zgody - mówił. Pytany o ocenę działań prezydenta po ujawnieniu nagrań Gawkowski podkreślił, że prezydent powinien być odpowiedzialny za państwo, a mówi: "nie ma mnie". - Widać wyraźnie, że chce chronić tę część aferałów, która jest odpowiedzialna za aferę podsłuchową w rządzie - dodał. Poseł SLD Leszek Aleksandrzak odniósł się podczas konferencji do propozycji PSL dotyczącej rozmów klubów parlamentarnych. Prezes PSL Janusz Piechociński zapowiedział, że chce, by w przyszłym tygodniu doszło do spotkania kierownictw wszystkich klubów parlamentarnych i rozmowy na temat sytuacji po ujawnieniu nagrań z rozmowami polityków. - W imieniu klubu SLD oświadczam, że dla SLD partnerem z tej koalicji jest premier Donald Tusk. Janusz Piechociński jest członkiem tej koalicji rządowej - mówił. Polityk Sojuszu dodał, że ludowcy są tak samo odpowiedzialni za sytuację związaną z nagraniami, jak Platforma. Dodał, że SLD "chętnie porozmawia" z Piechocińskim, jak ludowcy przejdą do opozycji. "Wprost" opublikował nagrania, na których słychać m.in., jak szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz rozmawia z prezesem Narodowego Banku Polskiego Markiem Belką o hipotetycznym wsparciu przez NBP budżetu państwa kilka miesięcy przed wyborami, które może wygrać PiS; Belka w zamian za wsparcie stawia warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz nowelizacji ustawy o NBP. Tusk uznał, że analiza rozmowy Sienkiewicza i Belki nie wskazuje na przekroczenie prawa i dlatego nie ma powodów, by zdymisjonować obecnego szefa MSW.