Kalita mówił na konferencji prasowej w Sejmie, że Sojusz od początku kampanii jest przyzwyczajony do "hejtu ze strony różnych środowisk, (...) ale w dniu dzisiejszym atak przekroczył już granice". - Pan poseł Stefan Niesiołowski mówi o jakimś skarleniu - cytuję - o ograniczeniu umysłowym i zieje swoim językiem nienawiści jak zawsze. To są wypowiedzi godne damskiego, męskiego boksera. (...) Kolejna wypowiedź pana prof. Nałęcza, który sugeruje jakieś relacje intymne, pół-żartem niby, pół-serio między panią Magdaleną Ogórek a prezydentem Komorowskim. Bardzo głęboko seksistowska wypowiedź - oświadczył Kalita. W środę gościem Radia ZET był poseł PO Stefan Niesiołowski. Podczas programu padło m.in. pytanie o wtorkową wypowiedź kandydatki Sojuszu Magdaleny Ogórek z programu "Fakty po faktach" TVN24, w którym powiedziała: "Ja sobie nie wyobrażam tego, jak pan Bronisław mógłby nas godnie reprezentować". Niesiołowski odpowiedział, że "to chamstwo". "To nie jest pan Bronisław dla nikogo, zwłaszcza dla pani Ogórek, tylko to jest prezydent Rzeczypospolitej Polskiej. Ja nawet myślę, nie zasługuje na komentarz". Dopytywany o inną wypowiedź Ogórek m.in. o tym, że "pan Bronisław (...) obywatelki Danii nazwał kaszalotami", Niesiołowski odparł: "Nie mówił o wszystkich Dunkach, mówił o niektórych, no może nie było to najzręczniejsze. Ale powiedzenie tak, jakby nic innego prezydent Komorowski nie mówił, jest przykładem jakiegoś ograniczenia, skarlenia umysłowego pani Ogórek". Z kolei w programie "Graffiti" Polsat News prezydencki doradca Tomasz Nałęcz pytany był o wypowiedź M. Ogórek, która mówiła w programie TVN24 o "panu Bronisławie, który nas skompromitował za granicą". - Dowiedziałem się czegoś nowego. Nie wiedziałem o takiej zażyłości pomiędzy prezydentem Komorowskim a panią Ogórek. Nie słyszałem nawet, żeby Bronisław Komorowski w prywatnych spotkaniach mówił "pani Magda", "pani dr Ogórek". Zawsze mówił o niej z dużym szacunkiem, ale rozumiem, że coś się wydarzyło, o czym wie pani Ogórek. Jakaś intymność nastąpiła między prezydentem a panią Ogórek, skoro są per "pan Bronisław" i "pani Magdalena". Czekam teraz z zaciekawieniem, kiedy to będzie "pan Bronek" i pani Ogórek zacznie o prezydencie mówić "Bronek" - powiedział Nałęcz. Zdaniem Kality widać, że sztab prezydenta Bronisława Komorowskiego "spuścił buldogi". - Te wypowiedzi wpisują się w Polskę radykalną, chcemy to jasno powiedzieć - dodał. - Apelujemy i zwracamy się do prezydenta Komorowskiego, by powściągnął trochę swoich kolegów, przywołał ich do porządku i przeprosił za te haniebne wypowiedzi. Aby te emocje zostały opanowane. Bo jeśli nie, to oczywiście spotkamy się na sali sądowej, a tego chcielibyśmy uniknąć - stwierdził Kalita. Także zdaniem rzecznika Sojuszu Dariusza Jońskiego, Komorowski powinien "przeprosić za tych harcowników, którzy obrażają od dłuższego czasu (...) kandydatkę i SLD"