Jak przekonywał Joński na czwartkowej konferencji w Sejmie, "nic niewiedzący Mikołaj Budzanowski" nie powinien pełnić funkcji ministra skarbu z trzech powodów. Pierwszy - jak wyliczał - to sprzedaż zakładów Warmia, w związku, z czym klub SLD złożył zawiadomienie do prokuratury. Drugi - to niewłaściwy nadzór nad spółką LOT, a trzeci - "totalna kompromitacja i chaos komunikacyjny wynikający z podpisanego memorandum" gazowego. - Jeśli premier Tusk nie odwoła Budzanowskiego, klub SLD poprze wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec pana Mikołaja Budzanowskiego - zapowiedział Joński. Podkreślił też, że Sojusz chce rozpocząć poważną debatę o polskiej polityce energetycznej, bo brak debaty na ten temat powoduje "chaos komunikacyjny". Polityk Sojuszu Wojciech Szewko podkreślił z kolei, że Sojusz proponuje stworzenie jednolitego centrum zarządzania krajową polityką energetyczną, która jest jedną z najważniejszych polityk państwa. - Zarówno branża, jak i partnerzy międzynarodowi, jak i chyba my wszyscy mamy dość chaosu - ocenił. Według niego potrzebne jest spójne prawo realizujące zobowiązania Unii Europejskiej oraz interes gospodarczy Polski. - Jeżeli to prawo będzie tworzone tak jak w tej chwili, jeżeli prawo energetyczne nie jest w stanie wyjść z Ministerstwa Gospodarki przez trzy lata, to coś jest z tym prawem nie tak - przekonywał. Wniosek o odwołanie ministra skarbu złożyło we wtorek w Sejmie PiS. Powód to m.in. brak wiedzy polskich władz o podpisaniu między EuRoPol Gazem a Gazpromem memorandum ws. budowy drugiej nitki gazociągu Jamał-Europa