Gawkowski na konferencji prasowej zapowiedział, że w poniedziałek w formie petycji SLD złoży w Sejmie projekt nowelizacji kodeksu karnego, w którym domagać się będzie zmian w art. 256. Przewiduje on, że "kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2". SLD domagać się będzie zaostrzenia kary do co najmniej pięciu lat pozbawienia wolności, bez wyznaczania grzywny. Wiceszef SLD zapowiedział również złożenie wniosku do szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego, w którym będzie się domagać przywrócenia w trybie pilnym Zespołu ds. Ochrony Praw Człowieka. SLD zamierza też skierować wniosek do premiera Mateusza Morawieckiego o przywrócenie w trybie pilnym Rady ds. Przeciwdziałania Dyskryminacji Rasowej, Ksenofobii i związanej z nimi Nietolerancji, która została zlikwidowana w kwietniu 2016 roku. Gawkowski przypomniał, że SLD w 2013 roku domagało się delegalizacji Obozu Narodowo-Radykalnego i Młodzieży Wszechpolskiej, a w 2015 i 2017 roku złożył podobne wnioski do prokuratury i do policji. "Za każdym razem słyszeliśmy z ust przedstawicieli policji, organów prokuratury, Ministerstwa Sprawiedliwości, że problem faszyzmu w Polsce nie istnieje, że są to sytuacje marginalne, a takie grupy są ciągle marginalizowane" - zaznaczył wiceszef Sojuszu. "Wierzymy, że Polska może być krajem, który nie będzie się wstydził za faszystów, neonazistów, za poglądy rasistowskie. Wierzymy, że przez ostatnie dwa lata działania Prawa i Sprawiedliwości nie były tylko fasadą, ale mają w swoim przeświadczeniu walkę z takimi poglądami" - mówił Gawkowski. Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro polecił w sobotę Prokuratorowi Regionalnemu w Katowicach wszczęcie śledztwa ws. publicznego propagowania faszyzmu lub innego ustroju totalitarnego przez organizację "Duma i Nowoczesność". Szef MSWiA Joachim Brudziński w związku z emisją reportażu "Superwizjera" będzie rozmawiać z szefem policji i prokuratorem krajowym. Minister podkreślił, że w Polsce nie ma przyzwolenia na propagowanie faszystowskiego, komunistycznego lub innego totalitarnego ustroju państwa. Brudziński poinformował ponadto, że rozmawiał z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą na temat "bulwersujących wydarzeń" opublikowanych w programie.