Abp Hoser w sobotnim wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej powiedział, że posłowie, którzy świadomie poprą ustawy dopuszczające metodę in vitro, mrożenie i selekcję zarodków, "automatycznie będą poza wspólnotą Kościoła". Sejm na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu ma zająć się sześcioma projektami ustaw dotyczących zapłodnienia in vitro. - Uważamy, że to niedopuszczalny atak na parlamentarzystów w procesie stanowienia prawa. Arcybiskup zachował się tak naprawdę jak lobbysta, tylko że jako lobbysta się nie zarejestrował i działa na granicy szantażu - oceniła Piekarska na konferencji prasowej. Jak podkreśliła wiceszefowa Sojuszu, na ustawę regulującą kwestie in vitro czeka bardzo wiele rodzin, dotkniętych chorobą niepłodności. Dodała, że ma nadzieję, iż mimo sprzeciwu Kościoła "w tej kadencji uda się uchwalić nowoczesną, zgodną z standardami medycyny, ustawę o zapłodnieniu in vitro i że uda się także przyjąć zapisy, które pozwolą na refundowanie tego rodzaju zabiegów". - W tej chwili, jeżeli ktoś jest zamożny i jest dotknięty tą chorobą może wyjechać za granicę, dokonać takiego zabiegu, natomiast problem dotyczy tych rodzin, które są niezamożne i nie mogą posiadać własnego potomstwa w sposób naturalny - mówiła. W opinii Piekarskiej, Kościół przegra walkę w sprawie in vitro. - Kościół tę walkę z postępem medycyny przegra tak, jak przegrał w sprawie sekcji zwłok, transfuzji krwi, przeszczepów i szczepień. Szkoda po prostu czasu, więc apelujemy do parlamentarzystów PO, PSL i PiS, aby wzięli pod uwagę standardy europejskie i uchwalili ważną ustawę dla wielu tysięcy rodzin dotkniętych tą straszną chorobą, jaką jest niepłodność - zaznaczyła wiceszefowa SLD. Balicki uważa z kolei, że abp Hoser swą wypowiedzią złamał dwie zasady świeckości państwa: zasadę neutralności światopoglądowej oraz zasadę, że prawo nie może być stanowione z motywów religijnych. - Nikt nie może dążyć do tego, żeby narzucić takie rozwiązania prawne, które zamkną drogę do korzystania z metody in vitro. Można zapytać: jak bardzo abp Hoser nie lubi ludzi, skoro chce zagrodzić im drogę do szczęścia, do nowoczesnej metody leczenia, do metody, która została uznana przez Komitet Noblowski w tym roku? - dodał Balicki. Przypomniał, że w Polsce in vitro stosowane jest z sukcesami od ponad 20 lat. Przekonywał, że rozwiązania prawne nie mogą pogorszyć sytuacji Polaków, ograniczyć im dostępu do tej metody, powinny natomiast zapewnić "lepsze bezpieczeństwo, lepszą jakość, nadzór ze strony ministra zdrowia".