"Wszyscy znamy panią poseł, wszyscy wiemy, w jaki sposób prowadzi obrady Sejmu, jaką klasę sobą reprezentuje, jak potrafi zachować bezstronność. Bardzo bliska mi jest tradycja, w której marszałka stać na bezstronność, wyjętym spod pewnego bieżącego sporu, do którego zaufanie mogą mieć obie strony, czy wszystkie strony politycznego sporu. Taka tradycja w Polsce również miała miejsce; przypomnę marszałka Marka Jurka czy marszałka Ludwika Dorna" - powiedział Nitras. Zaznaczył, że ci politycy, choć nie byli ze środowiska politycznego PO, potrafili na stanowisku marszałka Sejmu "zachowywać się jak druga osoba w państwie" i myśleć w kategoriach państwa, realizując swoje obowiązki. Gdy Nitras wspomniał w tym kontekście o liderze PO Grzegorzu Schetynie, który również pełnił to stanowisko, na sali rozległy się śmiechy. "Ten rechot (...) świadczy o tym, jak traktujecie polski parlamentaryzm" - komentował Nitras. Zaznaczył, że na stanowisku marszałka potrzebna jest skromność i pokora. "To, czego wam brakuje - i wiarygodność, której wy za grosz nie macie" - powiedział Nitras, zwracając się do posłów PiS. "Kaczyński zdejmie maskę Marka Kuchcińskiego i nałoży nową" Nitras mówił, że jeśli Kidawa-Błońska obejmie to stanowisko, to "będzie pewność, że marszałek będzie wykonywał wyroki sądu". " Nie będzie problemu, czy Sejm łamie prawo, nie będzie zasłaniania się kancelarią, nie dopuści do takiej sytuacji, że druga osoba w państwie, w imieniu wszystkich obywateli nie wykonuje wyroku sądu" - powiedział poseł PO, nawiązując do sprawy nieujawnienia podpisów sędziów pod kandydaturami do KRS. "Do takiej sytuacji doprowadziliście, brak wam elementarnej wiarygodności (...) pani Małgorzata Kidawa-Błońska nie będzie nigdy wyliczać posiłków dla niepełnosprawnych, nigdy nie wygoni ich z Sejmu. Nigdy nie będzie w Sejmie żadnych barierek - pani Kidawa-Błońska zaprosi obywateli do Sejmu, by mogli zobaczyć, jak tworzy się w Polsce prawo, nigdy żadnych śmiesznych kotar" - mówił Nitras. Gdy poseł PO zaczął mówić, że marszałek Kuchciński próbował wprowadzić dodatkowe ograniczenia dla dziennikarzy, słychać było hałas na sali. "Cicho!" - zwrócił się do posłów Nitras. Jak przekonywał, "Jarosław Kaczyński zdejmie maskę Marka Kuchcińskiego i nałoży nową", ale to nadal on będzie podejmował decyzje. "Małgorzata Kidawa-Błońska jest gwarantem, że Jarosław Kaczyński nie będzie urzędował w gabinecie marszałka Sejmu" - mówił. Poseł PO był kilkakrotnie upominany przez wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego, który wyłączał mu mikrofon. "Ma pan mówić do rzeczy" - zaznaczał. Nitras szedł w zaparte. "Jakie macie kwalifikacje moralne, żeby w tej izbie przewodzić?" - pytał poseł PO. Odpowiedział mu Terlecki: "Nie ma pan prawa pouczać o moralności. Był pan najczęściej karanym posłem przez Prezydium Sejmu". "Mam prawo pouczać o moralności, ja za swoje czyny odpowiadam" - odpowiedział Nitras. "Włącz mikrofon", "Wolność słowa" - skandowano, gdy z sejmowej mównicy nie było słychać posła PO.