Prokurator poinformowała, że żaden z trzech podejrzanych w tej sprawie nie przyznał się do zarzutów. "Sławomir N. i Dariusz Z. składali wyjaśnienia. Jacek P. odmówił składania wyjaśnień" - dodała. We wtorek (21 lipca) po godz. 8 były minister transportu został doprowadzony do warszawskiej prokuratury okręgowej w celu przesłuchania. Mężczyzna usłyszał zarzuty. Czynności zakończyły się około godz. 12. Były minister transportu i były szef ukraińskiej agencji drogowej Ukrawtodor Sławomir N. został w poniedziałek (20 lipca) zatrzymany w związku z podejrzeniem korupcji, kierowania zorganizowaną grupą przestępczą i prania brudnych pieniędzy. Wraz z nim zatrzymano w Polsce dwie osoby - byłego dowódcę jednostki "Grom" Dariusza Z. oraz biznesmena Jacka P. Poważne zarzuty We wtorek N. usłyszał zarzut kierowania w okresie od października 2016 r. do września 2019 r. zorganizowaną grupą przestępczą czerpiącą korzyści z korupcji. Były polityk jest podejrzany o żądanie i przyjmowanie korzyści majątkowych i osobistych w zamian za przyznawanie prywatnym podmiotom kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy. W efekcie tych przestępstw miał uzyskać 1 mln 300 tys. zł. Z kolei Dariuszowi Z. oraz Jackowi P. postawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, prania brudnych pieniędzy oraz przyjmowania korzyści majątkowych. Śledztwa w Polsce i na Ukrainie Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest równolegle przez CBA i Prokuraturę Okręgową w Warszawie a także Specjalną Prokuraturę Antykorupcyjną w Kijowie oraz Narodowe Antykorupcyjne Biuro Ukrainy. W sprawie toczą się odrębne śledztwa w Polsce i na Ukrainie, a dowodami wymienia się i działania koordynuje specjalny zespół śledczych.