Rzecznik żywieckiej policji Paweł Roczyna powiedział, że mężczyzna wraz z 35-letnim synem wpadli do rwącej rzeki podczas umacniania brzegów. Syn zdołał się wydostać z topieli. Ojca porwał nurt. Od tego czasu był poszukiwany. - Miejsce wypadku od Przyborowa oddalone jest o 8 kilometrów. Prokurator zarządził przeprowadzenie sekcji zwłok - powiedział Roczyna. To druga ofiara powodzi na Podbeskidziu.