Krowiarki (niem. Preussisch Krawarn)To boli. Zawsze, gdy na to patrzę. Pałac w Krowiarkach podupada. Za każdym razem jak tam jestem, wygląda coraz gorzej. Kiedyś można było spokojnie wejść na teren pałacowego parku i obejrzeć go sobie dookoła. Był idealnym miejscem do niedzielnych, pełnych ciszy spacerów. Teraz jest zamknięty, a jego teren dozorowany. Obecny właściciel (spółka Kalydna) prowadzi renowację, ale daleko jej do prawdziwej odnowy. Raczej przypomina ona desperacką próbę powstrzymania pałacu od stanu totalnej ruiny. Na terenie parku urządzono ścieżkę dydaktyczną. W sierpniu 2009 r. nowy właściciel obiektu otrzymał dotację z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach na rewaloryzację parku. Miejmy nadzieję, że na efekty nie będziemy musieli długo czekać. Jeżeli jednak chcecie obejrzeć pałac, najłatwiej dojechać do niego wyjeżdżając z Raciborza drogą nr 416, a następnie skręcić na 417. Ta zaprowadzi Was do samego pałacu. Sam pałac niestety nie jest udostępniony zwiedzającym. Natomiast wszyscy mogą zwiedzić park i mauzoleum. W każdy weekend i dni świąteczne brama jest otwarta i na chętnych czekają przewodnicy. Aby zwiedzić park w pozostałe dni, wystarczy zadzwonić pod numer: 503 82 82 66. Wejście i zwiedzanie parku jest bezpłatne. Możecie także do woli fotografować pałac. Przyjedźcie do Krowiarek, bo naprawdę warto. Potem może być za późno. Pałac powstawał wieloetapowo i zapewne na tym polega jego urok. Przy kolejnych rozbudowach kierowano się zasadą, że należy łączyć ze sobą motywy inspirowane sztuką nowożytną różnych epok i ośrodków artystycznych. W ten sposób powstała niejednorodna pod względem plastycznym i dekoracyjnym bryła pałacu, utworzona z szeregu ryzalitów, wież i wieżyczek o mocno zaakcentowanych elementach konstrukcyjnych, a także różnych od siebie narożników oraz opraw otworów okiennych i drzwiowych. Fasada frontowa zawiera w sobie elementy nawiązujące do północnoeuropejskiego manieryzmu, włoskiego renesansu i późnego baroku. Można dopatrzeć się jeszcze innych wpływów. Rzadko się zdarza, by można było podziwiać pałac o tak zróżnicowanej formie. Starszą część pałacu wzniesiono w stylu neorenesansowym i neobarokowym. W narożnikach płd.-wsch. i płn.-zach. znajdują się kwadratowe wieże, zwieńczone hełmami namiotowymi, poprzedzone dobudówkami posiadającymi wejścia. W narożnikach płn.-wsch. i płd.-zach. - cylindryczne wieżyczki ze stożkowymi hełmami. Trójosiowy ryzalit frontowy pałacu wieńczy szczyt ze spływami, niszami i odcinkowym przyczółkiem. Nad ryzalitem jeszcze do niedawna znajdowała się najwyższa czworoboczna, neobarokowa wieża. To właśnie ona leży obecnie w częściach na trawniku. Pałac posiada mansardowy dach z lukarnami. Jego ogólna powierzchnia wynosi około 6500 m kw. (4 tys. m kw. powierzchni użytkowej). Na parterze i piętrach znajduje się 115 sal. Kiedyś był własnością Strachwitzów (Ernest Joachim von Strachwitz w 1826 r. wzniósł go w miejscu dawnego, XVII-wiecznego drewnianego dworu należącego do rodu von Beess), później Gaschinów (od 1843 r.), a od 1856 r. Donnersmarcków. Nowi właściciele dokonali kolejnej przebudowy, która miała miejsce w latach 1882-1896. Trwała długo, bo w jej trakcie w 1892 r. część obiektu strawił pożar. Zniszczoną część odbudowano w stylu secesyjnym. Hugon II wraz ze swoją małżonką mieszkał w Krowiarkach, do czasu, gdy przenieśli się do przebudowanego pałacu w Brynku. Ostatni mieszkający tu przedstawiciel tego rodu, Hans II Henckel-Gaschin, w marcu 1945 r. uciekł z pałacu na rowerze. Nic dziwnego, bo od lutego 1945 r. w jego okolicach toczyły się ciężkie walki. Broniły się tutaj resztki niemieckiego XI Korpusu Armijnego (dow. gen. piechoty Rudolf Bünau) głównie z 371. DP (dow. płk Scherenberg), 18. DGren.Panc. SS "Horst Wessel" (dow. SS-Standartenführer Heinrich Petersen), III batalion kpt. Willi Schülkego z 1. Pułku Narciarzy ze składu 1. Dywizji Narciarskiej (dow. gen. leut. Gustav Hundt) i część 97. Dywizji Strzelców Górskich (dow. gen. leut. Friedrich Rabe von Pappenheim). 8 marca Niemcy przystąpili w tym rejonie do kontrataku, który po kilku dniach utknął w miejscu. 15 marca Sowieci rozpoczęli "operację opolską", zdobywając w jej wyniku Krowiarki 28 III 1945 roku. Prawdopodobnie Hans II Henckel von Donnersmarck trwał z nimi do samego końca. Był przeciwnikiem nazistów. Wolał płacić karę, niż wywiesić flagę ze swastyką. Po zdobyciu pałacu usadowili się tam Sowieci, którzy opuszczając go w sierpniu 1945 r. wywieźli sporo jego wyposażenia. Nie tak dawno w Krowiarkach ekshumowano zwłoki 34 żołnierzy niemieckich, którzy obecnie pochowani są na cmentarzu żołnierzy niemieckich w Siemianowicach Śląskich. Sam pałac po wojnie przerobiono na Szkołę Aktywu Politycznego. We wnętrzach magnackiej rezydencji nauczano o sprawiedliwości społecznej. Już w 1947 r. ulokowano w nim dom dziecka i przedszkole. Dwa lata później przypałacowy park urządzony w stylu angielskim wpisano do rejestru zabytków. W 1958 r. w pałacu ulokował się Szpital Rehabilitacyjno-Ortopedyczny, który funkcjonował do roku 1970. Później obiekt stał opustoszały i ulegał postępującej dewastacji. W 1988 r. pałac sprzedano pierwszemu prywatnemu właścicielowi. Od tego czasu trwa renowacja prowadzona przez kolejnych właścicieli, której właściwie nie da się zauważyć. Tymczasem w środku pałacu zachowała się sala balowa (właściwie jej resztki), przepiękna sala mauretańska, sala jadalna i wiele innych elementów oryginalnego wyposażenia. Szczerze mówiąc w coraz gorszym stanie. Obecny właściciel nie pozwala na wejście do pałacu, który objęty jest monitoringiem. Mam nadzieję, że to, o czym piszę, ciągle tam jest... W Krowiarkach znajduje się wzniesiony w latach 1909-1910 kościół Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Zawiera w sobie elementy neoromańskie i neogotyckie. Leży nieopodal pałacu i został ufundowany przez Donnersmarcków. Kościół nie jest wpisany do rejestru zabytków. W głębi pałacowego parku znajduje się neoklasycystyczne mauzoleum (ostatnio odnowione), wzniesione ok. 1870 r. na planie krzyża łacińskiego - rodowe mauzoleum Donnersmarcków. Także niewielki cmentarzyk, w centrum którego niegdyś stał drewniany kościółek, zniszczony podczas walk w 1945 roku. Dzisiaj pozostały po nim fundamenty i kamienny ołtarz. Po cmentarzu, kiedyś wchodziło się do niego od głównej drogi, pozostały tylko brama i zarośnięte dziką roślinnością schody. Znajduje się tam krzyż upamiętniający pochowanych członków rodu Donnersmarcków (przeniesionych w 1945 r. z krypty na prośbę Hansa II). Prawdopodobnie wystawili go żyjący przedstawiciele tej rodziny. Nie wiem czy kiedykolwiek po wojnie pojawili się, by obejrzeć swój dawny pałac. Wiem tylko, że wraz ze śmiercią Hansa wymarła linia Henckel-Gaschin. To źle wróży Krowiarkom.