W zeszłym roku z tych samych przyczyn zamknięto trzy inne ściany w "Rydułtowach". Po ostatnim wstrząsie, w zatrudniającej łącznie blisko 5,4 tys. osób kopalni, pracuje obecnie tylko jedna, zamiast sześciu ścian. Zamiast planowanych ponad 10 tys. ton węgla na dobę, wydobycie wynosi ok. 2 tys. W ubiegłym roku kopalnia miała ponad 120 mln zł strat. O dwóch wysokoenergetycznych wstrząsach, odnotowanych w czwartek wieczorem na poziomie 1000 metrów, poinformowała rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego (WUG), Edyta Tomaszewska. Wstrząsy nastąpiły w odstępie kilku godzin i miały dużą siłę. - Do pierwszego wstrząsu doszło w czasie między zmianami pracowników, kiedy załoga zjeżdżała na kolejną zmianę. W ścianach nie prowadzono wówczas robót. Z rejonu zagrożenia bezpiecznie wycofano 21 górników, którzy dopiero szli do ściany - powiedziała rzeczniczka. Dodała, że wydobycie węgla zostało na razie wstrzymane na dobę. Po analizie eksperci zdecydują, czy i na jakich warunkach możliwe będzie jego wznowienie. Trzeba przede wszystkim ocenić, jak duże są wywołane wstrząsami deformacje wyrobiska oraz czy doszło do uszkodzeń sprzętu. Prawdopodobnie w sobotę będzie tam przeprowadzona wizja lokalna. Rzecznik Kompanii Węglowej, do której należy kopalnia, Zbigniew Madej, poinformował, że wstrząs miał miejsce w chodniku, którym górnicy dochodzą do ścian wydobywczych oraz transportowany jest urobek. W tej sytuacji trzeba było wyłączyć z eksploatacji obydwie ściany wydobywcze. W rejon wstrząsu nie można na razie wejść. Kopalnia "Rydułtowy-Anna" należy do najbardziej narażonych na silne wstrząsy górotworu. W ubiegłym roku, po bardzo silnych wstrząsach, najpierw trwale zamknięto tam dwie ściany, pod koniec roku trzecią. Żaden ze wstrząsów nie spowodował wówczas ofiar w kopalni, zdarzenia te były jednak dla zakładu ciosem ekonomicznym. - Kolejny wstrząs to bardzo zła wiadomość dla kopalni. Nie ukrywamy, że jej sytuacja jest bardzo trudna. Nakładają się tam na siebie zagrożenia naturalne, z którymi nie zawsze udaje się skutecznie walczyć. Aby pracować, muszą być zachowane względy bezpieczeństwa. Ta sytuacja oczywiście musi odbić się na wyniku ekonomicznym - powiedział Madej. Kopalnia "Rydułtowy-Anna" należy do największych w Kompanii Węglowej. W "Annie" węgiel skończy się mniej więcej za trzy lata, "Rydułtowy" mają jeszcze potężne zasoby dobrego węgla, ale w dużej części zlokalizowane pod miastem Rydyłtowy. Ich wydobywanie powoduje duże szkody na powierzchni.