W niedzielę rano alarm powodziowy obowiązywał nadal w miastach Katowice, Gliwice, Piekary Śląskie, Siemianowice Śląskie i Sosnowiec, powiatach będzińskim i raciborskim oraz w gminach Sośnicowice i Zebrzydowice. Na wielu pozostałych terenach w miejscach alarmu wprowadzono pogotowie przeciwpowodziowe. Ciągle stan Wisły jest wysoki - w niedzielę rano w Nowym Bieruniu wynosił on 460 cm - metr powyżej stanu alarmowego. Podobna sytuacja ma miejsce na Odrze - w Raciborzu Miedoni wodowskazy pokazywały 653 cm - ponad pół metra więcej niż stan alarmowy. Od soboty czasowo - po lokalnych opadach - przybierały m.in. Brynica, Przemsza i Ruda, powodując lokalne zagrożenia. Spośród głównych tras regionu nadal są zablokowane: droga nr 52 z Bielska-Białej do Krakowa na moście na Sole w Kobiernicach oraz trasa nr 81 - "wiślanka" - między Skoczowem i Ochabami, gdzie część skarpy drogi osunęła się do Wisły. Według informacji służb kryzysowych z Bierunia, zamknięto znów drogę nr 44 do Oświęcimia. W Bielsku-Białej zamknięto fragment tranzytowej drogi S-69 w kierunku Żywca. Jak poinformowały miejskie służby, został on podmyty i może ulec przerwaniu. Zdecydowano już o rozebraniu uszkodzonego odcinka i budowie jego tymczasowego obejścia. Spowoduje to długotrwałe utrudnienia w ruchu tranzytowym. Na niektórych odcinkach dróg krajowych oraz wielu innych utrzymują się czasowe wyłączenia lub ograniczenia. Dotyczy to m.in. "wiślanki" w Żorach, gdzie ruch po obsunięciu się nasypu jednej z jezdni odbywa się drugą. Z kolei np. "jedynka" w Czechowicach-Dziedzicach jest przejezdna tylko dla samochodów osobowych, ciężarowe muszą jechać przez centrum miasta. Na kolei jest już czynny przejazd główną magistralą z Katowic do Bielska-Białej, wcześniej zalany między stacjami Katowice i Katowice-Ligota. Nie jeżdżą ciągle pociągi osobowe między Pszczyną i Radostowicami oraz Rydułtowami i Suminą. Liczne są utrudnienia i wyłączenia pojedynczych torów na szlakach towarowych. Wiele miejscowości powiatu bielskiego jest wciąż zalanych, jak częściowo Czechowice-Dziedzice oraz Kaniów, Kaniówek Dankowicki i Kobiernice, bieruńsko-lędzińskiego, jak Bijasowice i Czarnuchowice, raciborskiego, jak Turze, Siedliska i Ciechowice, a także wodzisławskiego - jak Nieboczowice. Strażacy dowożą tam żywność do domów, których nie opuścili mieszkańcy i wypompowują wodę z rozlewisk. W Jastrzębiu Zdroju woda podeszła pod puste zbiorniki w których był magazynowany propan-butan. Zbiorniki trzeba było wypełnić wodą, by zabezpieczyć je przed wyparciem ich do góry i zniszczeniem instalacji gazowej. Mimo ciągłego pompowania wody w Goczałkowicach ciągle istnieje niebezpieczeństwo ponownego zalania krajowej "jedynki". W centralnej części regionu trwa umacnianie wałów m.in. Brynicy w Wojkowicach i Piekarach Śląskich oraz Kłodnicy w Gliwicach i Zabrzu. W Bytomiu wciąż jest zalana tranzytowa ulica Celna. Trwa wypompowywanie wody z zalanych terenów m.in. w Bytomiu, Gliwicach, Katowicach, Piekarach Śląskich, Mysłowicach, Rudzie Śląskiej, Zabrzu i Sosnowcu. Liczne rozlewiska i podtopienia występują też wokół Częstochowy. Strażacy pompują wodę m.in. w gminach Kłomnice, Poczesna, Mstów, Dąbrowa Zielona, Koniecpol oraz w powiecie Kłobuckim. Wały przeciwpowodziowe Warty są uszczelniane w rejonie Słowika i Karczewic. Według prognoz hydrologicznych, na głównych rzekach są spodziewane spadki poziomu wody, choć nadal większość z nich pozostanie wokół lub powyżej stanów alarmowych. Wobec gwałtownych lokalnych opadów podczas lokalnych burz, na mniejszych rzekach możliwe są czasowe przyrosty stanów wód.