Wszystkie osoby zainteresowane tą pomocą powinny kontaktować się z biurem Okręgowej Rady Adwokackiej w Katowicach przy ul. Gliwickiej 17, pod numerem telefonu (32) 259 82 50. W piątek w rudzkiej części kopalni "Wujek" doszło do zapalenia się metanu. W dniu katastrofy zginęło 12 górników. W sobotę kolejna osoba zmarła w szpitalu. Według ostatnich danych, w szpitalach przebywa obecnie 41 górników. Z wyników sekcji zwłok wynika, że prawdopodobną przyczyną zgonu 11 ofiar było uduszenie w wyniku zatrucia tlenkiem węgla z aspiracją pyłu węglowego do płuc. Specjaliści stwierdzili też u górników oparzenia górnych dróg oddechowych. Przyczyną śmierci jednej z ofiar było wykrwawienie będące wynikiem wielonarządowych urazów wewnętrznych. Śledztwo w sprawie katastrofy poprowadzą prokuratorzy wydziału V śledczego katowickiej prokuratury, przy pomocy tamtejszego wydziału przestępczości gospodarczej. Pomogą im też osoby z doświadczeniem w podobnych sprawach, m.in. nabytym po katastrofie w rudzkiej kopalni "Halemba" z 2006 r., m.in. śledczy gliwickiej prokuratury okręgowej, a także eksperci śląskiej policji. W piątek na miejscu tragedii było czterech prokuratorów, którzy dokonali wstępnych oględzin zwłok, zabezpieczyli też dokumentację kopalnianą i zapisy komputerowe dotyczące zjazdu pracowników pod ziemię i pomiarów stężeń metanu. Do badań pobrano krew rannych, zabezpieczono także ich odzież. Pierwszymi przesłuchiwanymi osobami byli ratownicy górniczy, uczestniczący w akcji. W ramach śledztwa przesłuchani zostaną m.in. wszyscy pracownicy, którzy tego dnia pracowali w ścianie, przy której zapalił się metan. Biegli informatycy odczytają z serwerów i przy pomocy specjalistów zinterpretują zapisy wszystkich kopalnianych czujników i urządzeń. Katastrofę spowodował - według wstępnych ocen - zapłon metanu w wyrobisku, na razie nie wiadomo co było jego przyczyną. Choć część wyrobisk rudzkiej części kopalni "Wujek" (dawniej była to samodzielna kopalnia "Śląsk") na terenie Rudy Śląskiej podlega terytorialnie Prokuraturze Okręgowej w Gliwicach, piątkowa katastrofa miała miejsce pod katowicką dzielnicą Panewniki - dlatego śledztwo poprowadzi prokuratura z Katowic.