Śmiertelna ofiara to 53-letni mężczyzna, któryb został śmiertelnie porażony piorunem w czasie burzy w Łodzi. Do zdarzenia doszło na ul. Pojezierskiej niedaleko ul. Brukowej, mężczyzna jechał na rowerze. W wyniku nawałnicy ranne zostały także dwie osoby, na które spadły odłamki szyb. Burza, która przeszła nad Łodzią, wyrządziła również duże szkody materialne. Jest wiele powalonych drzew, kilkanaście uszkodzonych samochodów. Na ul. Piotrkowskiej wiatr porywał dachy w ogródkach gastronomicznych. Mieszkańcy Łodzi nie widzieli takiej burzy od wielu lat. Świadkowie mówią, że wiatr wyrywał drzewa z korzeniami. Posłuchaj: Łódź została zalana. Samochody muszą się przeprawiać przez ogromne rozlewiska. Przez pewien czas zablokowana była droga wylotowa w stronę Warszawy. Strażacy już uporali się tam z przeszkodami. Telefon alarmowy straży pożarnej nie przestaje dzwonić. Ludzie zgłaszają uszkodzenia i przeszkody. Łódzkie służby porządkowe starają się wszystko naprawić. Na razie trudno ocenić wysokość strat. Po burzy, która po południu przeszła nad Warszawą, pogotowie około 20 razy wyjeżdżało do poszkodowanych. Policja odnotowała co najmniej 70 różnego rodzaju kolizji, uszkodzeń samochodów przez spadające konary drzew. Zalanych jest wiele przejść podziemnych, podtopione są piwnice. Z powodu awarii sieci trakcyjnych nie jeżdżą niektóre, nie jeżdżą też stołeczne tramwaje. Metro kursuje bez żadnych opóźnień. Jak poinformował rzecznik komendanta stołecznego policji Mariusz Sokołowski, policja ma obecnie jeszcze ok. 60 zgłoszeń do opisania i sprawdzenia. - Prosimy kierowców o cierpliwość - powiedział Sokołowski. Podkreślił, że na wielu skrzyżowaniach Warszawy uszkodzona została sygnalizacja świetlna. Dlatego też w wielu miejscach tworzą się nadal korki. Policja apeluje, aby kierowcy zachowali szczególną ostrożność. Na wielu ulicach tworzą się korki, w niektórych miejscach wciąż stoją tramwaje - m.in. na moście Poniatowskiego, po tym jak na ulicy Waszyngtona na wysokości parku Skaryszewskiego na trakcję spadł konar drzewa. Tramwaje nie jeżdżą także m.in. ulicami: Marszałkowską, Puławską i ulicą Jana Pawła II. Zalany jest tunel na Wisłostradzie. Według rzeczniczki pogotowia ratunkowego Edyty Grabowskiej-Woźniak, było kilka poważnych wypadków, poszkodowani trafili do szpitali. Z danych przekazanych przez straż pożarną wiadomo, że ranne zostały co najmniej dwie osoby: na jedną w parku Saskim spadł złamany konar drzewa, druga została poszkodowana w Ursusie. - Z powodu awarii sieci trakcyjnych nie jeżdżą pociągi z Warszawy do Gdańska i Poznania, utrudnienia są z wyjazdem w stronę Łodzi i Krakowa - poinformował rzecznik Polskich Linii Kolejowych Krzysztof Łańcucki. Nie jeżdżą pociągi podmiejskie i warszawska kolej dojazdowa (WKD) w kierunku Grodziska Mazowieckiego. Nie wiadomo, ile potrwa usuwanie skutków awarii. Jak poinformował oficer dyżurny w województwie mazowieckim straż pożarna miała dotychczas ponad tysiąc zgłoszeń. W Warszawie straż pożarna przyjęła 250 zgłoszeń wymagających interwencji. Nawałnica połamała wiele drzew m.in. na Saskiej Kępie, a te uszkodziły stojące pod nimi samochody. Na Nowym Świecie zniszczone są kawiarniane ogródki. W niektórych miejscach są gigantyczne kałuże, np. na Pradze Południe u zbiegu ulic Wiatracznej i Dwernickiego powstała kilkudziesięciometrowa kałuża (woda rozlana jest na całą szerokość jezdni). Zajęte są wszystkie telefoniczne linie pogotowia energetycznego, w niektórych dzielnicach, m.in. na Grochowie nie było prądu. Podtopione są piwnice na Bemowie, Mokotowie, Grochowie i Woli. Posłuchaj: Z powodu burzy odwołano harcerską mszę polową, która miała odbyć się w ogrodzie Muzeum Powstania Warszawskiego. Nawałnica przeszła też po południu i wieczorem nad Radomiem (Mazowieckie). Zalany jest dworzec PKP. Kapitan Paweł Frysztak z Państwowej Straży Pożarnej w Radomiu poinformował, że pociągi odjeżdżają z tutejszej stacji, ale ludzie dostają się na perony przez tory, gdyż przejście na perony jest zalane. Zalane są ulice, zalana jest również Prokuratura Okręgowa. Z podradomskich miejscowości napływają zgłoszenia o zwalonych drzewach i zniszczonych budynkach. Ponad 40 domów uszkodziły w gminie Bralin gwałtowne deszcze i burze, które dzisiaj po południu przeszły nad południową Wielkopolską. Uszkodzonych jest także kilkadziesiąt linii średniego i wysokiego napięcia. - Niektóre budynki znacznie ucierpiały, mają częściowo lub całkowicie zerwane dachy. Wśród nich są także obiekty użyteczności publicznej, między innymi szkoła - powiedział Tomasz Stube z biura prasowego wojewody wielkopolskiego. Dyżurny wielkopolskiej straży pożarnej powiedział, że strażacy kilkadziesiąt razy interweniowali i pomagali przy usuwaniu skutków burzy. - Chodzi przede wszystkim o powalone drzewa, wodę w piwnicach, przewrócone trakcje, ale także o pożary wywołane przez burze - powiedział dyżurny. Jak powiedział Lech Buchert z poznańskiego biura prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w ciągu najbliższej doby nad Wielkopolską mogą przejść jeszcze dwie, podobne silne burze. Wcześniej nawałnica przeszła przez powiat kamieński w Zachodniopomorskiem. Wichura powaliła kilkanaście drzew. W miejscowości Ładzin drzewo przygniotło przechodnia. Meteorolodzy ostrzegają przed gwałtownymi deszczami, jakie mogą nawiedzić Dolny Śląsk.