Skurkiewicz w czwartek przedstawił informację bieżącą, której domagali się posłowie klubu PO-KO. Poseł Czesław Mroczek wystąpił do szefa MON o wyjaśnienia "w sprawie bulwersujących działań rządu dotyczących pozyskania śmigłowców dla Sił Zbrojnych RP". Podczas dyskusji temat samolotów wielozadaniowych wywołała Joanna Kluzik-Rostkowska (PO-KO), która spytała o wartość bojową lotnictwa wojskowego. Przypomniała, że po ostatnich wypadkach samolotów MiG-29, maszyny te były uziemiane kilka razy. Oceniła również, że "przygotowanych do użytku" jest zaledwie 40 proc. samolotów F-16. "Skończy się tak, że piloci będą chodzić pieszo" - podsumowała posłanka PO-KO. Skurkiewicz odpowiadając na te zarzuty przypomniał, że to za rządów PO-PSL, w 2011 r., podjęto decyzję o przedłużenie czasu eksploatacji samolotów MiG-29 o 10 lat, co oznacza, że będą one eksploatowane w sumie przez 40 lat. Skurkiewicz podkreślił, że za rządów PiS Marusz Błaszczak, szef resortu obrony, zdecydował o przyspieszeniu realizacji programu Harpia dot. samolotów wielozadaniowych, które mają zastąpić przestarzałe MiG-29 i Su-22. "Kupujemy samoloty piątej generacji. To jest decyzja przełomowa, która postawi siły powietrzne w zupełnie innym miejscu. To się dzieje, bo pierwsza eskadra samolotów F-35 będzie kupiona jeszcze w tej perspektywie, w tym planie modernizacyjnym do 2026 r. Druga eskadra zostanie kupiona po 2026 r. To są fakty" - poinformował posłów Skurkiewicz.