Kryzys energetyczny i utrzymująca się na wysokim poziomie inflacja spowodowały, że wiele osób szuka oszczędności, skręcając kaloryfery w mieszkaniu. Okazuje się jednak, że zbyt niska temperatura może niekorzystnie wpływać nie tylko na nasze zdrowie, ale również budżet domowy. Nadmierne wyziębianie mieszkania działa na szkodę pozostałych lokatorów budynku i jest niezgodne z prawem. Oszczędzali na ogrzewaniu, otrzymali mandat W Interii pisaliśmy już o mieszkance Trójmiasta, która dostała ze spółdzielni mieszkaniowej rachunek na dodatkowe 500 zł, w celu wyrównania niedopłaty za ogrzewanie. Kobieta, chcąc zaoszczędzić, codziennie rano wychodząc do pracy, zakręcała kaloryfery. Spółdzielnia uznała, że doprowadziła tym do nadmiernego wychłodzenia ścian i stropów, a tym samym naraziła lokatorów sąsiednich mieszkań na wyższe koszty. Musieli oni ogrzać nie tylko swoje lokale, ale również wyrównywać temperaturę części wspólnych (w tym ścian), wyziębionych przez oszczędzającą sąsiadkę. Na kobietę została nałożona kara w wysokości przekraczającej 70 proc. zużycia, wynosząca niemal 500 zł. Jakiś czas temu media obiegła również historia mieszkanki Łodzi, niezgadzającej się z postulatem spółdzielni mieszkaniowej, która ustaliła minimalny poziom ogrzewania lokali. Uważała ona, że jej mieszkanie nie wymaga dodatkowego ogrzewania w sezonie jesienno-zimowym, ponieważ panująca w nim temperatura jest optymalna. Sprawa trafiła do sądu, a kobieta przegrała proces, ponieważ wspólnota mieszkaniowa udowodniła, że działała na niekorzyść pozostałych mieszkańców bloku, znacząco podnosząc ich rachunki za ogrzewanie. Jaka temperatura powinna panować w lokalu mieszkalnym? Optymalna temperatura uzależniona jest od przeznaczenia poszczególnych pomieszczeń. Zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. minimalna temperatura, jaką powinno się utrzymywać w lokalu mieszkalnym wynosi średnio 20 stopni Celsjusza. Również WHO uznaje, że jest to odpowiednia temperatura dla większości pomieszczeń. W sypialni może być ona nieco niższa i utrzymywać się na poziomie 18-20 stopni, natomiast w łazience wyższa - ok. 24 stopni. Utrzymywanie stałej temperatury w mieszkaniu stanowi obowiązek lokatora - długotrwałe, nadmierne wychładzanie lokalu prowadzi do wyziębienia całego budynku, może również wywołać uszkodzenia ścian. Szczególnie niebezpieczne są powstające przy nieodpowiedniej temperaturze grzyby i pleśń. Dodatkowo zimno utrzymujące się w jednym z lokali w budynku wielorodzinnym doprowadza do sytuacji, w której pozostali mieszkańcy płacą wyższe rachunki za ogrzewanie. By utrzymać optymalną temperaturę w swoich mieszkaniach, muszą ogrzać także wyziębione stropy, dzielone ze skręcającym kaloryfery sąsiadem ściany czy inne części wspólne budynku. Czy spółdzielnia mieszkaniowa może kontrolować temperaturę w mieszkaniach? Aby uniknąć takich sytuacji, spółdzielnia lub wspólnota mieszkaniowa może na mocy uchwały ustalić minimalny koszt ogrzewania lokalu, uzależniony od jego powierzchni. Lokatorzy nieprzestrzegający tej zasady muszą liczyć się z otrzymaniem wyrównania za niedopłacone rachunki, sięgającego nawet kilkuset złotych. Osoby uporczywie uchylające się od obowiązku ogrzewania mieszkania mogą również zostać pozwani przez spółdzielnię lub sąsiadów do sądu. W razie przegranej sprawy koszty znacząco wzrosną. Czytaj również: Zimno? Oto 5 łatwych sposobów na zatrzymanie ciepła w domu Dodatek elektryczny już od 1 lutego. Kto otrzyma 1000 zł? Zobacz także: