Przypomnijmy, ambasador Polski na Litwie jest już na przymusowym urlopie. Taką decyzję podjęto po artykule w prasie, w którym Janusz Skolimowski przyznał się do znajomości z Edwardem Mazurem, podejrzanym o zlecenie zabójstwa gen. Marka Papały. Zobacz nasz raport specjalny: Zabójstwo gen. Marka Papały Sobotnio-niedzielny "Dziennik" podał, że ambasador Skolimowski przyznał, że jego dobrym znajomym był Edward Mazur. Polonijny biznesmen obecnie przebywa w areszcie, czekając na ewentualną decyzję o ekstradycji do Polski w związku z podejrzeniami o zlecenie zabójstwa b. komendanta głównego policji Marka Papały. Znajomość Skolimowskiego z Mazurem miała się zacząć w 1988 r. gdy obecny ambasador RP na Litwie był wicedyrektorem departamentu konsularnego w MSZ. - Poznałem go jako jednego z polskich działaczy biznesowych w Chicago, znaliśmy się bardzo dobrze gdzieś do 1997 roku - powiedział gazecie ambasador. Nie potrafił sobie przypomnieć, kiedy po raz ostatni kontaktował się z Mazurem. L. Kaczyński przyznał, że "z przykrością" przyjął doniesienia "Dziennika", o których - jak mówił - wcześniej nie wiedział. - Niemało osób znało pana Mazura, niezupełnie domyślając się jak wyglądało jego drugie życie - dodał prezydent. - Muszę przyznać, że (misja Skolimowskiego) w ostatnich miesiącach była bardzo efektywna, w związku z przedsięwzięciami gospodarczymi, które realizowaliśmy na Litwie - podkreślił L.Kaczyński. Skolimowski nie przywitał prezydenta na lotnisku w Wilnie, gdzie L. Kaczyński przebywał z wizytą. Jak poinformowała Kancelaria Prezydenta, ambasador jest na urlopie.