Powstający w Wiśle kompleks małych skoczni narciarskich utrwali pozycję beskidzkiego kurortu wśród najważniejszych ośrodków skoków narciarskich w Polsce - uważa prezydent Bronisław Komorowski. "Rozliczam się z obietnic, więc także i z tej w uzyskaniu środków na budowę małych skoczni, z myślą o utrwaleniu sukcesów polskich skoczków, głównie Adama Małysza. () Mam nadzieję, że młodzi skoczkowie jeszcze latem będą mogli ćwiczyć na igielicie, tworząc prostą perspektywę do utrwalenia pozycji Wisły jako jednego z najważniejszych ośrodków skoków narciarskich w Polsce. Cieszę się, że mogłem przyłożyć rękę do tego wspólnego działania rządu, jak i urzędu marszałkowskiego oraz władz samorządowych" - powiedział prezydent Bronisław Komorowski, który w poniedziałek odwiedził Wisłę. Prezydent dziękował instytucjom, które zaangażowały się w budowę kompleksu skoczni. "Po tym widać, że sport polski i sukcesy w tym zakresie są przedmiotem wspólnej dumy, ale i wspólnych działań" - mówił. Jak dodał, związki prezydentów Polski z Wisłą, gdzie znajduje się rezydencja głowy państwa, są szczególne i stanowią dla niego zobowiązanie. Przypomniał, że zameczek na Zadnim Groniu był darem Ślązaków dla prezydenta. "Skutkuje to do dziś szczególnymi relacjami między prezydentem a Śląskiem i Wisłą" - powiedział. Jak mówił Adam Małysz, który towarzyszył prezydentowi, małe obiekty są bardzo potrzebne dla rozwoju dyscypliny. "Powstały duże skocznie: Malinka, Zakopane, Szczyrk, ale żeby młodzież mogła na czymś skakać i rozwijać się, dążyć do swoich celów, są potrzebne małe skocznie, które nie są tak kosztowne, ale dla gmin jest to i tak zbyt duży wydatek. Tak jak jest program budowy boisk Orlików, mogłyby też powstawać małe skocznie. Tu jest pierwszy przykład, że da się to zrobić i wygląda to pięknie" - powiedział były mistrz świata, medalista olimpijski i tryumfator Pucharu Świata. Prezes PZN Apoloniusz Tajner powiedział, że Wisła jest "narciarską ekstraklasą". "Zasługuje na te skocznie. Są one kuźnią; podstawowym warsztatem. Na takich małych skoczniach młodzież uczy się podstaw tego wszystkiego, co później Adam Małysz czy Piotr Żyła pokazują w rywalizacji światowej" - powiedział. Szef związku narciarskiego dodał, że budowa kompleksu skoczni jest już na ukończeniu. "Drobne problemy techniczne jeszcze są, ale najważniejsze, że skocznie narciarskie są już niemal gotowe. Zawdzięczamy je osobistemu zaangażowaniu prezydenta Komorowskiego. Cieszymy się z tego, bo już wiemy, jak ten obiekt wykorzystać" - mówił. Kompleks małych skoczni narciarskich HS10, HS20 i HS40 budowany jest w miejscu dawnych obiektów, wzniesionych na początku lat 60. minionego stulecia, na których pierwsze skoki oddawał Adam Małysz. Inwestycja kosztuje 3 mln zł. Zakończenie prac ma nastąpić w maju, a gospodarzem obiektu będzie Wiślańskie Stowarzyszenie Sportowe. Wcześniej Bronisław Komorowski z małżonką Anną podjęli śniadaniem w wiślańskiej rezydencji Adama Małysza, któremu towarzyszyła żona Izabela. Gościem prezydenckiej pary był także Apoloniusz Tajner. Rezydencja na Zadnim Groniu została wzniesiona w latach 1929-31. Była darem Ślązaków dla prezydenta; służyła wówczas Ignacemu Mościckiemu. Podczas II wojny światowej przebywali w rezydencji Niemcy, a po wojnie notable PRL. Obiekt przejęła następnie jedna z kopalń. Funkcję rezydencji prezydenta RP pełni ponownie od 2005 r. W poniedziałek prezydent spotkał się też z przedstawicielami społeczności lokalnej. Pierwsza dama zainauguruje natomiast grę miejską dla gimnazjalistów i spędzi czas z członkiniami koła gospodyń wiejskich oraz twórcami ludowymi.