O rozdzieleniu 120 tys. uchodźców postanowili we wrześniu unijni ministrowie spraw wewnętrznych. Wiceszef MSWiA, który sprawuje nadzór nad polityką migracyjną państwa, powtórzył w rozmowie z PAP, że Polska sprzeciwia się stałemu mechanizmowi podziału uchodźców pomiędzy kraje Unii Europejskiej. Dodał, że nasz kraj weźmie udział w procesie ich wspierania poza UE. Postępowanie przed Trybunałem Skiba podkreślił także, że niewywiązanie się z zobowiązań poprzedniego rządu w sprawie przyjęcia około 7 tysięcy uchodźców narażałoby Polskę na postępowanie przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości. - Nie rozważamy czegoś takiego jak niewykonanie tego obowiązku. Rozważamy inną rzecz. Zawsze możliwa jest jakaś rekonstrukcja tej decyzji i tej sprawie się przyglądamy - powiedział. Wiceminister przypomniał, że na początku grudnia Słowacja złożyła w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości skargę przeciwko rozmieszczaniu uchodźców w państwach UE na podstawie obowiązkowych kwot. Słowacki pozew domaga się, by ETS uznał wprowadzenie obowiązkowych kwot za niebyłe. - Słowacja złożyła taki wniosek. Jest on badany przez nasze służby prawne. Trudno przewidzieć, co z tego wyniknie, nie wykluczam jakichś działań analogicznych czy wspierających Słowację. Ale oczywiście musi to zostać bardzo dokładnie przygotowane. Może się okazać, że nie ma takiej możliwości, bo nasza pozycja procesowa jest taka, że Polska zgodziła się (na przyjęcie uchodźców). Więc nie będziemy się narażać na jakiś niekorzystny rozwój sytuacji - powiedział Skiba. Najważniejsze bezpieczeństwo obywateli Jak podkreślił, stanowisko Polski w sprawie kryzysu migracyjnego jest "jasne, czytelne i konsekwentne". Zaznaczył, że podstawowym obowiązkiem rządu jest dbanie o bezpieczeństwo obywateli. - Podejmiemy nasze zobowiązania i postaramy się ten obowiązek rzetelnie wykonać, ale z zachowaniem bezpieczeństwa. Tutaj będziemy pryncypialni, ponieważ odpowiedzialność jest zbyt duża - powiedział Skiba Polska stoi na stanowisku, że potrzebne jest jak najszybsze wcielenie planu, który ma zabezpieczyć granice i dokonać rozróżnienia pomiędzy uchodźców a imigrantów ekonomicznych. Poprzedni rząd (PO-PSL) zadeklarował, że Polska miałaby przyjąć ok. 7 tys. osób w ciągu dwóch lat. Zdaniem przedstawicieli rządu PiS ta liczba w rzeczywistości jest wyższa ze względu na będącą obecnie w toku procedurę rozlokowania uchodźców przez Komisję Europejską w ramach nierozdysponowanej rezerwy.