W sprawie tylko obrońca złożył apelację. Jego zdaniem sąd pierwszej instancji dokonał błędnej oceny materiału dowodowego. Na rozprawie odwoławczej wniósł o zmianę wyroku i przyjęcie, że oskarżony strzelał do samochodu, a nie do ludzi. W jego ocenie działał więc "w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia", a nie z zamiarem bezpośrednim. Obrońca zarzucił też sądowi pierwszej instancji, że nie uwzględnił, iż oskarżony działał w warunkach ograniczonej poczytalności. W związku z kwietniowym orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego wniósł o wymierzenie łagodniejszej kary od 8 do 15 lat pozbawienia wolności. Chce także uniewinnienia jego klienta od zarzutu narażenia życia policyjnych antyterrorystów i negocjatorów, do których miał strzelać. Prokuratura i pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych wnieśli o oddalenie apelacji i utrzymanie wyroku w mocy. Zdaniem prok. Małgorzaty Glapskiej-Dudkiewicz apelacja zmierza jedynie do złagodzenia kary oskarżonemu i jest polemiką z ustaleniami sądu. Według oskarżenia kara proponowana przez obrońcę byłaby niewspółmiernie niska do winy oskarżonego. - Nie wyobrażam sobie, żeby taki człowiek mógł wyjść wcześniej z więzienia za to, co zrobił - mówiła jedna z oskarżycielek posiłkowych. Ciołek nie uczestniczył w rozprawie; nie chciał być doprowadzony na nią z aresztu. W listopadzie ub. roku Sąd Okręgowy w Sieradzu uznał Ciołka za winnego najcięższych przestępstw - zabicia policjantów i usiłowanie zabójstwa aresztanta. Skazując go na dożywocie uznał, że chociaż oskarżony działał w warunkach ograniczonej poczytalności i jest to okoliczność łagodząca, to w tym przypadku przy wymierzeniu kary wzięto pod uwagę m.in. fakt, że zginęły trzy osoby, a także względy społeczne. Do tragedii doszło w marcu 2007 r. w sieradzkim Zakładzie Karnym, gdy trzech policjantów z łódzkiej komendy wojewódzkiej przyjechało zabrać aresztanta na przesłuchanie do prokuratury. Strażnik stojący na wieżyczce przy głównej bramie więzienia bez powodu ostrzelał pojazd z kałasznikowa. W wyniku odniesionych ran na miejscu zginęli dwaj funkcjonariusze; trzeci zmarł w szpitalu. Także ranny aresztant trafił do szpitala.