Do incydentu doszło w lutym 2009 r w raciborskim więzieniu. Pochodzący spod Wodzisławia Marian C. zaczął krzyczeć i uderzać w kraty. Strażnicy postanowili przenieść go do izolatki i wtedy jeden z nich został uderzony. Mężczyzna trafił wówczas do szpitala psychiatrycznego w Rybniku. U Mariana C. zdiagnozowano schizofrenię paranoidalną. Sąd zadecydował o przymusowym leczeniu. W 2017 r. mężczyznę przewieziono do szpitala w Toszku. Co pół roku raciborski sąd przedłuża jego detencję. "Moim zdaniem nie ma żadnych podstaw, by tego mężczyznę trzymać w szpitalu. Staram się, by sąd zmienił decyzję, ale jako obrońca stałem się już bezradny" - mówi adwokat z urzędu, Stefan Zientek. Lekarze argumentują, że stan zdrowia C. nie poprawia się. Więcej w "Gazecie Wyborczej"