Obaj zwolnieni funkcjonariusze byli bliskimi współpracownikami szefa policji Marka Działoszyńskiego. Jak każdy, kto ubiegał się o stanowisko szefa bydgoskiej policji, musieli przedstawić autorskie koncepcje prowadzenia komendy. Gdy je złożyli, okazało się, że dokumenty mają identyczną treść. Były funkcjonariusz Centralnego Biura Antykorupcyjnego, a obecnie poseł PiS Tomasz Kaczmarek podczas wczorajszego posiedzenia sejmowej komisji spraw wewnętrznych zarzucił funkcjonariuszom plagiat. To przestępstwo jest zagrożone karą nawet 8 lat więzienia. Co ciekawe, szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz przyznał na dzisiejszej konferencji prasowej, że nie wiedział o całej sprawie aż do czwartkowego posiedzenia. Jednocześnie zapewnił, że postępowanie wyjaśniające w tej sprawie już trwa i wszczęto je bez jego wiedzy. Rzecznik komendanta głównego Mariusz Sokołowski powiedział nam, że postępowanie w sprawie wyjasnienia tego, kto popełnil plagiat trwa od 12 kwietnia. Potwierdził, ze raport o odejściu szefa złożył wiceszef biura kryminalnego. Roman Osica