Prokuratorzy będą musieli ustalić, ile dzieci zostało zaszczepionych preparatami, które nie były chłodzone w trakcie awarii zasilania. Wiadomo, że do takich przypadków miało dochodzić w woj. lubuskim. Śledczy będą też sprawdzać jaki wpływ na zdrowie pacjentów miało podanie im preparatów, które powinny trafić do utylizacji. Resort zdrowia uspokaja, że mimo przerwania tak zwanego łańcucha chłodniczego, szczepionki nie są niebezpieczne, a badania na ten temat zlecała Światowa Organizacja Zdrowia. O skandalu jako pierwszy napisał "Dziennik Gazeta Prawna". (ug)