jako szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego miał wiedzieć o istnieniu więzień w Polsce. Siwiec przypomniał na konferencji prasowej, że zwracał się pisemnie do Marty'ego, by usunął jego nazwisko z raportu. Dodał, że senator nigdy nie prosił go o wyjaśnienia w sprawie rzekomych tajnych więzień CIA w Polsce. - Nie uzyskałem żadnej odpowiedzi od Marty'ego, więc będę zmuszony rozpocząć postępowanie sądowe o naruszenie dóbr osobistych, o działalność, która jest skierowana przeciwko mojemu dobremu imieniu - powiedział wiceszef PE. Siwiec po raz kolejny powtórzył, że informacje na jego temat w raporcie Marty'ego są nieprawdziwe. Pozwem Siwca ma się zająć sąd w Poznaniu. - Poznań to jest mój okręg wyborczy, a tego typu sformułowania oraz uciążliwość i konsekwencja w ich głoszeniu mogą wywołać utratę mojego autorytetu wobec wyborców - tłumaczył polityk SLD. Według raportu Rady Europy, CIA miała w latach 2003-2005 tajne więzienia w Polsce i Rumunii, w których przetrzymywano osoby podejrzane o terroryzm. Polskie MSZ zapewnia, że żadnych tajnych więzień nie było; zarzuty odpierają też Rumuni. Marty w opublikowanym 8 czerwca raporcie twierdzi m.in., że były prezydent Aleksander Kwaśniewski "wiedział i aprobował" rolę swego kraju w tajnych operacjach CIA prowadzonych na terytorium Polski. Według raportu, oprócz prezydenta o operacjach CIA w Polsce wiedzieli inni ówcześni wysocy funkcjonariusze państwowi: minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński, szef WSI Marek Dukaczewski i właśnie Siwiec. Wszyscy zaprzeczyli tym informacjom.