Jak poinformowała rzeczniczka Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu (CSRG) Monika Konwerska, po porannym wstrząsie do akcji skierowano m.in. 10 zawodowych ratowników z CSRG wyposażonych w specjalistyczny sprzęt zawałowy, w tym urządzenia do lokalizacji ludzi w zawałach. Dołączyli oni do kopalnianych zastępów ratowników, którzy po wstrząsie jako pierwsi rozpoczęli akcję, a także 10 ratowników z Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego w Wodzisławiu. Ratownikom towarzyszą dwaj lekarze. Według rzeczniczki Wyższego Urzędu Górniczego (WUG) Jolanty Talarczyk, wstrząs o sile odpowiadającej niecałym 3 stopniom w skali Richtera nastąpił o godz. 7.42 na poziomie 1000 metrów. Wstrząsowi towarzyszył zawał skał w chodniku przyścianowym na długości prawdopodobnie ok. 35 metrów. Jak podaje Talarczyk, w zagrożonym obszarze, w rejonie pokładu 713/2, znajdowało się siedmiu górników. Sześciu z nich wycofało się o własnych siłach, czterech z nich z drobnymi obrażeniami przewieziono do miejscowego szpitala. Siódmy górnik, który - według domysłów ratowników - mógł znaleźć się w strefie zawału, jest poszukiwany. Kopalnia "Rydułtowy-Anna" powstała w 2004 r. z połączenia kopalń "Rydułtowy" i "Anna" w miejscowościach Rydułtowy i Pszów w okolicach Rybnika. Do wypadku doszło w dawnym zakładzie "Rydułtowy". "Rydułtowy-Anna" uważana jest za jedną z najbardziej narażonych na wstrząsy oraz inne naturalne zagrożenia górnicze.