, który w mijającej kadencji jest senatorem bezpartyjnym, ale należy do klubu PiS, wywołała lawinę komentarzy i została obwołana w mediach "transferem dnia". Premier stwierdził, że Sikorski "znajduje się w niełatwej sytuacji", tak jak wielu byłych ministrów. Szef rządu uznał, że obecny minister obrony lepiej wykonuje swoje obowiązki, niż wcześniej Sikorski. - Ale to kwestia oceny - dodał. Poseł PiS Jacek Kurski ocenił, że "to zawsze w polityce źle wygląda, jeśli ktoś, kto zawdzięcza polityczne prosperity komuś, później w tak krótkim czasie oddaje usługi komuś innemu". Zdaniem wiceszefowej klubu PiS , decyzja Sikorskiego to postawa niehonorowa i koniunkturalna. Inaczej widzi sprawę opozycja. Sekretarz generalny SLD , uważa że decyzja Sikorskiego świadczy o "bardzo niedobrej" polityce wewnętrznej w PiS, które to ugrupowanie czeka upadek gorszy niż kiedyś AWS. Szef Samoobrony stwierdził z kolei, że Sikorski, "będąc wewnątrz PiS zobaczył całą prawdę, jak to wszystko działa i nie mógł się z tym zgodzić, nie mógł tego wytrzymać". Lepper zapewnił, że listy wyborcze Samoobrony są otwarte dla wszystkich, którzy chcą stanąć przeciw "bezprawiu PiS". Platforma sugeruje, że to nie ostatni efektowny transfer w jej szeregi. Szef ugrupowania zapowiedział we wtorek, że do końca tygodnia PO przekaże opinii publicznej "kluczową informację" z punktu widzenia kampanii - o tym, kto wzmocni listy Platformy i "powie zaskakującą prawdę o tym, jak wyglądały dwa lata rządów PiS i to od samego środka". - Najprawdopodobniej w sobotę Polska dowie się rzeczy zaskakujących - bardzo dobrych dla PO, i bardzo przykrych dla tego rządu i PiS-u - stwierdził Tusk. Na sobotę zapowiadana jest w Gnieźnie konwencja wyborcza Platformy Obywatelskiej. Szef klubu PO powiedział dziennikarzom, że jeżeli Tusk zapowiedział "bombę na sobotę", to się nie myli. Według politologa prof. Kazimierza Kika, przejścia znanych polityków z jednej partii do drugiej mają niewielki wpływ na końcowy wynik wyborczy: dają one satysfakcję liderom partyjnym z tego, że udało się im "odbić" kogoś konkurencji. Również politolog dr Marek Migalski uważa, że transfery polityków między partiami mogą mieć wpływ, ale tylko na niezdecydowanych wyborców, służą też konsolidacji partii wokół jej lidera. Pomału krystalizują się też listy wyborcze ugrupowań, które zamierzają wystartować w wyborach. Szef Prawicy Rzeczypospolitej poinformował oficjalnie, że wystartuje w wyborach do Senatu z okręgu piotrkowskiego. Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz nie podjął na razie decyzji w sprawie kandydowania. W Radiu Zet mówił, że ceni sobie niezależność, ma natomiast propozycje z różnych stron, w tym m.in. od PiS. Według informacji, również PO namawia Borusewicza, by kandydował z jej listy do Sejmu; gdyby się na to zdecydował, miałby "jedynkę" na liście PO w okręgu gdańskim. Do piątku wicemarszałek Senatu, b. lider PO ma zdecydować, czy będzie startował z listy PiS do Sejmu w okręgu gdańskim - poinformował Jacek Kurski. Jak dodał, gdyby Płażyński zdecydowałby się na kandydowanie z listy PiS, znalazłby się na pierwszym miejscu. Wówczas Kurski zająłby drugie miejsce, a trzecie - poseł . Kurski, lider gdańskiego PiS, wątpi, by z list jego partii kandydował Borusewicz. Kurski zapowiedział jednak, że jeśli Borusewicz wystartuje do Senatu jako kandydat niezależny, to PiS jest gotowe wesprzeć jego kandydaturę. Płażyński to jeden z trzech założycieli PO, obok i ; odszedł z niej w 2003 roku. W 2005 r. dostał się do Senatu jako kandydat niezależny. Tymczasem szef sejmowej komisji spraw zagranicznych (PiS) powiedział dziennikarzom, że nie wie, czy będzie startował w wyborach. Jak mówił, nikt z nim o kandydowaniu nie rozmawiał i on sam również takich rozmów nie prowadzi. Zaznaczył jednocześnie, że "program, z którym PiS szedł do wyborów w 2005 roku jest ciągle aktualny". Szczypińska zapewnia, że na listach PiS znajdzie się miejsce dla Zalewskiego. On sam zapytany, czy chciałby wystartować, odparł: - Wszystko zależy od warunków. Jeżeli istniałyby warunki, które pozwoliłyby mi realizować ten program, stworzyłyby taką szansę, to miałoby to sens... Natomiast kandydować wyłącznie dla kandydowania? Wiadomo już natomiast, że w wyborach nie wystartuje - chce wypełnienić mandat w Parlamencie Europejskim. Buzek - obecnie eurodeputowany PO - miał być liderem listy Platformy w okręgu katowickim. Środa przyniosła też zapowiedź szefa Samoobrony Andrzeja Leppera skierowania w trybie wyborczym pozwu do sądu przeciwko Telewizji Publicznej i posłowi PiS Markowi Suskiemu. Pozew miałby związek z programem "Misja specjalna", w którym pojawiła się - jak mówił Lepper - informacja, że Samoobrona finansowana była przez oligarchów.