(Minister poinformował podczas konferencji prasowej w Warszawie, że znane są nazwiska dwóch polskich marynarzy. Nie podał ich jednak. Jak wcześniej informował MSZ, są to kapitan i oficer techniczny. Rzecznik resortu Piotr Paszkowski dodał podczas konferencji, że armator jest w stałym kontakcie z ich rodzinami. Sikorski podkreślił także, że w sprawie porwanego tankowca resort jest w kontakcie z sojusznikami, którzy mają swoje siły w regionie, gdzie doszło do porwania. Szef MSZ pytany, czy porwanie statku, na którym są Polacy, może wpłynąć na decyzję o udziale Polski w unijnej misji w tym regionie, odpowiedział, że nie może tego z góry wykluczyć. Ale - jak jednocześnie zastrzegł - należy pamiętać, że polscy marynarze służą na statkach pod wieloma banderami. - Ja rozumiem sentyment, aby wysyłać kanonierki za każdym razem, gdy się Polakowi dzieje krzywda, ale nasza ilość kanonierek jest ograniczona - podkreślił Sikorski. W grudniu Unia Europejska rozpocznie pierwszą na morzu misję wojskową, angażując europejską flotę powietrzno-morską do walki z piractwem u wybrzeży Somalii. W ubiegły poniedziałek decyzję o tym zatwierdzili w Brukseli ministrowie obrony państw UE. Misja pod nazwą Eunavfor Atalanta u wybrzeży Rogu Afryki składać się będzie przynajmniej z siedmiu okrętów, w tym trzech fregat i jednego okrętu zaopatrzeniowego, a także samolotów zwiadowczych. W październiku francuski minister obrony Herve Morin mówił, że około 10 krajów członkowskich zgłasza wolę uczestnictwa w misji (nie ma wśród nich Polski). Główni uczestnicy to Wielka Brytania, Niemcy, Francja i Hiszpania. Unijna misja jest odpowiedzią na wniosek tej ostatniej. Szef polskiej dyplomacji spotkał się z dziennikarzami po rozmowach z ministrem spraw zagranicznych Turcji Alim Babacanem. Babacan, również obecny na konferencji, dodał, że w ostatnich kilku tygodniach w rejonie, w którym uprowadzony został tankowiec z Polakami na pokładzie, zostały porwane dwa statki tureckie. Jak mówił minister, z jego wiedzy wynika, że zostało tam porwanych w sumie 30 statków. - Jest to sprawa szalenie poważna. I potrzebujemy bardzo konkretnej współpracy międzynarodowej, aby uporać się z tym problemem - podkreślił szef tureckiego MSZ. Porwany przez somalijskich piratów u wybrzeży Kenii supertankowiec z ropą we wtorek dotarł do północnych wybrzeży Somalii i znajduje się w rejonie portu Eyl. Zdaniem amerykańskiej marynarki wojennej, tankowiec "Sirius Star" - w którego zbiornikach jest ok. 2 mln baryłek ropy naftowej wartej ok. 100 mln dol. - nadal znajduje się pod kontrolą piratów. Według operatora statku, firmy Vela International Marine Ltd. z Dubaju (Zjednoczone Emiraty Arabskie), załoga tankowca "pozostaje w dobrym zdrowiu i nikt nie ucierpiał w trakcie porwania". W skład 25-osobowej załogi wchodzą obywatele Wielkiej Brytanii, Chorwacji, Arabii Saudyjskiej, Filipin oraz Polski.