Rosyjski prezydent przybył do Polski w poniedziałek; spotkał się z prezydentem Bronisławem Komorowskim, premierem Donaldem Tuskiem. Jego wizyta zakończy się we wtorek. Z Polski Miedwiediew uda się bezpośrednio na szczyt UE-Rosja w Brukseli. Sikorski pytany we wtorek w Radiu Zet, czy wizyta prezydenta Rosji, była sukcesem odparł, że tak. "To była pierwsza wizyta oficjalna prezydenta Rosji od 17 lat. Poprzednia była prezydenta (Borysa) Jelcyna w 1993 roku (...) i wtedy chyba jeszcze mieliśmy rosyjskie wojska na naszym terytorium" - powiedział minister. Jak mówił, ma nadzieję, że wszyscy widzą, iż przywódcy świata chcą się spotykać z nowym prezydentem Polski. "Wczoraj prezydent Miedwiediew, dzisiaj prezydent Niemiec (Christian Wulff), a pojutrze prezydent (Barack) Obama. Więc myślę, że z przywódcami krajów nieważnych, najważniejsi politycy świata się nie spotykają" - powiedział szef MSZ. Sikorski nawiązał także do dzielących od wielu lat Polskę i Rosję kwestii historycznych. "To, że dzisiaj Rosja potępia zbrodnię katyńską, mówi o zawarciu pokoju prawnego z Rodzinami Katyńskimi, a wspólnie chcemy budować przyszłość ekonomiczną naszych krajów, to dobrze, a nie źle" - powiedział. Minister podkreślił, że nie wyobraża sobie, aby w świetle uchwały podjętej przez Dumę Państwową stanowisko władz Rosji w sprawie wysłanego wcześniej do Strasburga listu, nie zmieniło się. W połowie października Rosjanie przesłali do Trybunału w Strasburgu pismo, w którym napisali, że nie mają obowiązku wyjaśniać losu zamordowanych przez NKWD w 1940 r. polskich oficerów, zaginionych - jak to określili - w wyniku "wydarzeń katyńskich". Pod pismem podpisał się wiceminister sprawiedliwości Georgij Matiuszkin. Z kolei kilkanaście dni temu Duma Państwowa, czyli izba niższa rosyjskiego parlamentu, przyjęła uchwałę w sprawie zbrodni katyńskiej, w której uznaje mord na polskich oficerach wiosną 1940 roku za zbrodnię reżimu stalinowskiego. Według ministra w interesie Rosji jest jak najszybciej zawrzeć pokój prawny, ugodę z Rodzinami Katyńskimi, tak długo "jak stawiają one niewygórowane, rozsądne żądania" pełnego otwarcia archiwów i rehabilitacji członków swoich rodzin. Sikorski pytany był także, o to co według niego, było najważniejszego w wizycie rosyjskiego prezydenta. Przyznał, że są kwestie w których Polska i Rosją mają rozbieżne interesy, ale są też sprawy, w których oba kraje współpracują. Jego zdaniem, fakt, że prezydent Rosji zatrzymał się w Polsce w drodze na szczyt Rosja-UE, to ważne i znaczące. Jak mówił, w relacjach z Unią z jednej strony Polska wymaga, aby nowa umowa stowarzyszeniowa pomiędzy UE a Rosją uwzględniała nasze interesy, a z drugiej strony razem z Rosją, Polska domaga się od Unii otworzenia na wschodnich sąsiadów. Przypomniał, że Polska i Rosja intensywnie działają na rzecz przekonania Unii do zmiany rozporządzenia regulującego mały ruch graniczny, które umożliwiłoby objęcie ruchem bezwizowych całego Obwodu Kalinigradzkiego. Obecne regulacje europejskie pozwalają na ustanowienie małego ruchu granicznego w pasie 30 km, maksymalnie 50 km po obu stronach granicy. Według Sikorskiego, wprowadzenie ruchu bezwizowego, byłoby "kolejnym namacalnym dowodem na użyteczność lepszych relacji polsko-rosyjskich".