Przypomniał, ze marszałek Sejmu Bronisław Komorowski "zawsze był faworytem z racji stażu w Platformie (...) Ale jego zwolennicy dawali mi na początku 10-20 procent, potem 35, teraz sondaż, który moim zdaniem odzwierciedla przeszłość, mówi o 40, więc chyba jestem na fali wznoszącej" - powiedział minister. Z sondażu przeprowadzonego dla TVN24 przez MillwardBrown SMG/KRC podczas debaty Sikorskiego i Komorowskiego wynika, że 60 proc. badanych opowiedziało się za Komorowskim jako kandydatem PO w wyborach prezydenckich; 40 proc. wskazało na Sikorskiego. Szef MSZ potwierdził, że będzie obecny na rozstrzygnięciu prawyborów PO, 27 marca. - Umówiliśmy się, że ogłoszenie wyników nastąpi w duchu koleżeństwa i że powiemy, co możemy dla siebie zrobić, niezależnie od tego, kto wygra - powiedział Sikorski. Podczas spotkania ze zwolennikami PO, po konferencji prasowej, Sikorski powiedział, że jego zdaniem w Polsce brakuje "pogodnego patriotyzmu", świadomego tego, co już udało się Polakom osiągnąć. - Mamy Polskę bezpieczną, coraz bezpieczniejszą, która ma jeszcze rezerwy formy. Polska jest już lepsza niż stereotyp o Polsce - powiedział. Zapowiedział, że jeśli zostanie prezydentem, będzie "mniej długich przemówień" na różnego typu oficjalnych spotkaniach. Dodał także, że "świadomie obniży własną wyrazistość" i postara się nawiązać dobre relacje ze wszystkimi stronnictwami. - Zaprosiłbym szefów głównych stronnictw do Rady Bezpieczeństwa Narodowego - powiedział.