- Cieszę się, że niektórzy posłowie i posłanki zgłosili się do Wojskowych Komend Uzupełnień w celu przeszkolenia wojskowego - mówił Sikorski, przed głosowaniem nad projektem nowelizacji m.in. ustawy o powszechnym obowiązku obrony RP, skierowanym do Sejmu przez prezydenta Bronisława Komorowskiego. - Ponieważ żyjemy w niespokojnych czasach i jest zapotrzebowanie, to ustaliłem z panem ministrem obrony, że będzie możliwość wyjazdu na poligon, przejścia szkolenia, odbycia strzelania, zakończone tradycyjną grochówką. Najlepsi mogą zostać zakwalifikowani do oddziałów szturmowych. Oczywiście wiemy, że wiek poborowy kończy się na lat 50, ale minister obrony mnie zapewnił, że dla zdrowych i młodo wyglądających posłów i posłanek będą czynione wyjątki - powiedział marszałek Sejmu i poprosił o zapisywanie się "na wyjazd na poligon zapewne w maju". W późniejszej rozmowie z dziennikarzami Sikorski dodał, że uważa, iż powinno propagować się wartości pro-obronnościowe. - W MSZ mieliśmy taki wyjazd na poligon w Wesołej, cieszył się sporą popularnością. Wiem, że posłowie - w każdym razie jedna posłanka [Krystyna Pawłowicz - przyp. red] zgłosiła się do Wojskowej Komendy Uzupełnień - więc stworzymy posłom możliwość zapoznania się z dzisiejszym torem przeszkód i spróbowania swoich sił. Mam nadzieję, że to będzie wyjazd, który będzie sygnałem dla młodzieży, że przyszły takie czasy, że być może trzeba będzie się przygotowywać do obrony ojczyzny - podkreślił Sikorski w rozmowie z dziennikarzami. Przypomnijmy, że posłanka Pawłowicz twierdziła, że wkrótce po uruchomieniu rejestracji szkoleń obronnych dzwoniła do Wojskowej Komendy Uzupełnień na warszawskiej Ochocie, gdzie odesłano ją z kwitkiem mówiąc, że nie ma nowych przepisów.