"Te wybory mają szczególne znaczenie, bo to samorządowcy zdecydują o tym, jak spożytkować środki, które rząd centralny wywalczył w Brukseli. Ta ekipa samorządowa w całym kraju zadecyduje o wydatkowaniu 250 mld zł. Nigdy w naszej historii nie mieliśmy takiego wsparcia, nigdy nie nie mieliśmy takich szans" - mówił w sobotę Sikorski. Marszałek Sejmu podkreślił, że przy tworzeniu projektów finansowanych ze środków unijnych konieczna jest mądrość i odpowiedzialność nie tylko dlatego, że wiążą się one ze współfinansowaniem; samorządy muszą też zadbać o to, by stać je było na utrzymanie inwestycji powstałych przy wsparciu UE. "Tak jak nikt nie wymyślił lepszego systemu jak demokracja, tak samo nie ma lepszego sposobu na solidne wydawanie środków, jak samorządność. Jeśli ktoś nie wie, to naprawdę niech jedzie do Rosji, gdzie wszystko najlepiej wie jeden człowiek. A na Ukrainie system jest skrajnie zdecentralizowany i dopiero od nas będą się uczyć, jak powielać nasz sukces" - argumentował Sikorski. Marszałek wspomniał też ks. Jerzego Popiełuszkę, którego 30. rocznica śmierci przypada w tym miesiącu. Duchowny w Bydgoszczy odprawił ostatnie nabożeństwo i stąd wyruszył w ostatnią podróż w życiu. "Wydaje się, że ks. Jerzy byłby zadowolony z tego, co zrobiliśmy z naszą wolnością, o którą walczył i za którą zginął" - podkreślił Sikorski. W czasie bydgoskiej konwencji PO oficjalnie o starcie w wyborach poinformował ubiegający się o ponowny wybór prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. Jego hasło wyborcze to: "Jedni obiecują, ja buduję". Kandydaturę Bruskiego zachwalali Sikorski i minister spraw wewnętrznych Teresa Piotrowska, którzy są bydgoskimi posłami. Piotrowska podkreśliła, że Bruski uporządkował wiele spraw w Bydgoszczy, zwłaszcza finanse, dzięki czemu miasto jest gotowe do absorpcji środków unijnych. "W tej kampanii będziemy blisko bydgoszczan, blisko ludzi. Będziemy z nimi rozmawiać i tłumaczyć, jak do tej pory, wszystkie decyzje, które zapadły w ciągu tych ostatnich czterech lat. Wygramy te wybory, gdy będziemy blisko ludzi i z ludźmi" - mówiła Piotrowska.