- Uważam, że wystąpienie było świetne: i wzruszające, i mocne. Bo nie tylko jest to wystąpienie, w którym możemy sami siebie zobaczyć, może wreszcie uwierzyć w to, co nam się udało zrobić - mówił Sikorski w środę dziennikarzom. Podkreślił, że Obama skierował do Polski "wiadomość o naszym bezpieczeństwie" oraz "mocne przesłanie do naszych sąsiadów, głównie Ukrainy". Zdaniem Sikorskiego, jest to przesłanie, z którego Stany Zjednoczone nie mogą się już wycofać. Barack Obama podkreślił w swoim przemówieniu rolę Polski w przemianach, które miały miejsce w Europie pod koniec lat 80. - Wybory 1989 r. w Polsce to był początek końca komunizmu nie tylko w tym kraju, ale w całej Europie - mówił. Zadeklarował też, że "Polska nigdy nie będzie już samotna". - Wiem, że w przeszłości Polacy byli porzucani przez przyjaciół w godzinie próby; przybyłem, aby w imieniu Stanów Zjednoczonych, aby w imieniu NATO potwierdzić nasze ciągłe zaangażowanie w bezpieczeństwo Polski - mówił Obama. Prezydent USA odniósł się też do obecnej sytuacji politycznej. Oświadczył, że nie zostanie zaakceptowana okupacja Krymu, a także naruszenia suwerenności Ukrainy. - Nasze wolne narody będą stały ramię w ramię, aby dalsze rosyjskie prowokacje oznaczały tylko i wyłącznie więcej izolacji i kosztów dla Rosji - zapewnił.