Sikorski powiedział dziennikarzom w Sejmie, że było to "ważne przemówienie, ważnego polityka, w ważnym momencie - o kluczowej kwestii dla Polski, dla Europy i oczywiście dla Ukrainy". - Mam wielką satysfakcję, że Sejm mógł dzisiaj być miejscem tak istotnego - nie chcę przesadzić, ale uważam, że wręcz na skalę europejską - wydarzenia, jakim było przemówienie prezydenta Poroszenki - ocenił b. minister spraw zagranicznych. Ukraiński prezydent zapowiedział w środowym wystąpieniu przed Zgromadzeniem Narodowym, że po powrocie do swego kraju złoży w parlamencie wniosek o zrzeczenie się przez Ukrainę statusu państwa pozostającego poza blokami wojskowo-politycznymi. Zapewnił, że Ukraina wróci na kurs "ku integracji z przestrzenią bezpieczeństwa euroatlantyckiego". Uchwalona w lipcu 2010 r. ustawa o zasadach polityki wewnętrznej i zagranicznej wykreśliła z nich dążenie Kijowa do członkostwa w NATO. W ustawie była mowa o "utrzymaniu przez Ukrainę polityki pozablokowości", co oznacza "nieuczestniczenie w sojuszach wojskowo-politycznych" - a więc w NATO. Zawarto w niej jednocześnie sformułowanie o kontynuowaniu "konstruktywnego partnerstwa" z sojuszem.