- To jest marnowanie pieniędzy europejskich konsumentów. Jest alternatywna, nadal do wzięcia droga lądowa, czyli dokończenie inwestycji jamalskiej - powiedział Sikorski, odnosząc się do budowy Gazociągu Północnego. Szef MSZ poinformował posłów, że planowane jest kolejne spotkanie Trójkąta Weimarskiego na szczeblu ministrów spraw zagranicznych. Jak dodał, w grudniu ubiegłego roku uzgodnił z szefem niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle, że spotkanie będzie dwuczęściowe: w pierwszej ministrowie spotkają się w formule trójkąta polsko-niemiecko-francuskiego, a na drugą część zostanie zaproszony też minister spraw zagranicznych Ukrainy. Sikorski zapowiedział, że w tym roku odbędą się kolejne polsko-niemieckie konsultacje międzyrządowe. Jak przypomniał, ostatnie były w 2008 roku w Warszawie. Minister powiedział też, że strona niemiecka zgodziła się na dokonanie przeglądu realizacji traktatu polsko-niemieckiego z 1991 r. pod kątem przestrzegania praw Polaków w Niemczech i mniejszości niemieckiej w Polsce. - Już w najbliższych dniach przybędzie do Warszawy nowa pełnomocnik rządu niemieckiego do stosunków z Polską (Cornelia Pieper) - poinformował Sikorski. Niemiecka Polonia uważa, że władze w Niemczech nie wywiązują się z postanowień Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z 1991 r., dotyczących praw mniejszości. Zastrzeżenia Polonii dotyczą przede wszystkim niewystarczającego wsparcia nauki języka polskiego w Niemczech. Sikorski przyznał, że Polska jest niezadowolona - i mówi to bardzo otwarcie stronie niemieckiej - że nauczanie języka polskiego w Niemczech zamiast się rozwijać, to się zwija. - Tak nie może być między sąsiadami w UE, którzy chcą mieć dobre stosunki. I to będzie jednym z tematów moich rozmów z panią pełnomocnik Pieper - zapowiedział. Szef MSZ powiedział też, że Polska chce, aby z przywilejów przysługujących mniejszościom w Niemczech mogła korzystać cała grupa polska w Niemczech, a nie tylko ta, którą można by zakwalifikować do mniejszości, czyli do osób, które zamieszkują tam od pokoleń. Jak tłumaczył, nawet więc gdyby status mniejszości został ustanowiony dla Polaków mieszkających w Niemczech, to dotyczyłby tylko bardzo niewielkiej części Polaków i osób przyznających się do związków z Polską w Niemczech. - A więc nie stanowiłby rozwiązania tych problemów, z którymi ta grupa naszych rodaków się boryka - ocenił minister. Jednocześnie przyznał, że pomocne by było, gdyby nasi rodacy w Niemczech potrafili wyłonić wspólną reprezentację i mówili jednym głosem wobec władz Niemiec. Według danych statystycznych niemieckich władz, od 1990 roku zawarto ponad 100 tysięcy małżeństw polsko-niemieckich. Pod kuratelą niemieckiego Urzędu ds. Młodzieży - Jugendamt - są m.in. dzieci rozwiedzionych rodziców, także z rodzin mieszanych. Niektórzy polscy rodzice z mieszanych małżeństw skarżą się na działalność Jugendamt, m.in na to, iż niemieckie urzędy zakazują rozmów z dziećmi w ojczystym języku jednego z rodziców. Sikorski przyznał, że jest to kwestia, która rozpala emocje, ale należy ją ująć we właściwych proporcjach. Argumentował, że na 100 tysięcy małżeństw polsko-niemieckich nasze urzędy konsularne zajmują się około 40 sprawami, w których jest taki konflikt między byłymi małżonkami, że prowadzi to do wyroków sądowych i do tego typu dyskusji na temat opieki nad dziećmi i języka. Zwrócił też uwagę, że według statystyk małżeństwa polsko-niemieckie są trwalsze od polsko-polskich i niemiecko-niemieckich. Szef MSZ powiedział też, że budynek polskiej ambasady w Berlinie nie jest powodem do dumy. - Jest to przedmiotem stałej presji na moich urzędników - zapewnił. Jak poinformował, ambasada będzie budowana ze środków budżetowych i w tej chwili zostały zakończone ekspertyzy, na podstawie których już wkrótce rozpoczną się prace projektowe. Sikorski zgodził się również, że istnieje potrzeba zwiększenia drożności urządzeń do przesyłu gazu między Polską a Niemcami. - To jest przedmiotem osobistego zainteresowania prezesa Rady Ministrów - zapewnił.