- Prosiłbym "ekspertów zza biurek", aby powstrzymywali się z radykalnymi ocenami sytuacji, bo naszym żołnierzom należą się wyrazy solidarności, wyrazy współczucia rodzinom i kolegom tych, którzy stracili życie lub zostali ranni - powiedział szef MSZ. - To się zawsze wydaje z daleka, że można było coś zrobić szybciej, skuteczniej, a na wojnie od zawsze obowiązuje niepewność, mgła wojny. Nawet, jeśli później wiadomo, że można coś było zrobić lepiej nie oznacza, iż nie podjęto słusznych decyzji, nie każda tragiczna sytuacja czy potyczka powinna być pretekstem do kryminalizacji tej sytuacji - podkreślił minister, który był gościem uroczystości w Bydgoszczy z okazji 90. rocznicy utworzenia Pomorskiego Okręgu Wojskowego. - Po to tam jesteśmy, aby na błędach uczyć się tam, w Azji Środkowej, a nie w Polsce i mówię to szczególnie w przeddzień święta Wojska Polskiego, gdy żołnierzom powinniśmy szczególnie życzyć zwycięstw. Tych zwykłych, a nie tylko moralnych - mówił Sikorski. Szef MSZ zapewnił, że władze afgańskie wysoko oceniają działania jednostek Wojska Polskiego na terenie tego kraju i wielokrotnie, przy różnych okazjach dziękowały za to przedstawicielom polskiego rządu. Jak zaznaczył, dotyczy to także operacji pod Nangar Khel, w czasie której zginęli afgańscy cywile. - Prezydent Karzaj, w dniu naszego święta niepodległości, powiedział mi, że gdyby wszystkie inne kontyngenty w Afganistanie zachowywały się tak, jak Polacy w Nangar Khel, to znaczy, gdy tylko zdano sobie sprawę z błędu: pójście z pomocą rannym, ich transport i wypłacenie odszkodowań, nie byłoby problemu z politycznymi konsekwencjami nieuniknionych błędów na wojnie - podkreślił Sikorski. - Każde życie jest bezcenne, ale pamiętajmy, że nasze wojsko ma jeden z najniższych współczynników strat wszystkich kontyngentów narodowych. To świadczy nie tylko o szczęściu, ale również o dobrym wypełnianiu swoich zadań - zauważył szef polskiej dyplomacji. W jego opinii nadal nie rozwiązano w Polsce do końca sprawy honorowania żołnierzy uczestniczących w zagranicznych misjach, szczególnie tych o charakterze wojennym. Jak wspominał Sikorski, sam już kilka lat temu wnioskował o honorowanie uczestników działań bojowych poza granicami orderem Virtuti Militari. - Jeśli coś wygląda jak wojna, brzmi jak wojna, pachnie jak wojna, smakuje jak wojna - to jest wojna. Dlatego uważam, że niezależnie od tego czy politycy proklamowali tę wojnę czy nie, naszym żołnierzom ten medal by się należał - podkreślił szef MSZ.