- Nie jestem kandydatem - powiedział Sikorski polskim dziennikarzom w Brukseli, powtarzając to samo, co powiedział w grudniu w siedzibie NATO podczas spotkania szefów dyplomacji Sojuszu. Jednocześnie opowiedział się za tym, by nowy sekretarz generalny pochodził z jednego z krajów, które wstąpiły do NATO w 1999 r. Poza Polską to Czechy i Węgry. - Nadszedł czas, aby kandydatura z Europy Środkowej była poważnie rozważana na stanowisko sekretarza generalnego Sojuszu Północnoatlantyckiego. Po 10 latach członkostwa nie jesteśmy już nowymi członkami, jesteśmy po prostu członkami - argumentował. Jego zdaniem wybór sekretarza generalnego NATO z jednego z tych krajów byłby pozytywny z punktu widzenia "politycznej równowagi sojuszu". - To byłby ważny sygnał, że interesy bezpieczeństwa także naszego regionu są traktowane poważnie - ocenił. Nazwisko Sikorskiego jako potencjalnego następcy Jaapa de Hoop Scheffera od kilku miesięcy pojawia się w polskich i europejskich mediach. W poniedziałek gorące poparcie dla szefa polskiej dyplomacji wyraził brytyjski dziennik "Daily Telegraph", apelując o "wyraz uznania dla odrodzonego, odważnego i prężnego narodu (Polaków), konsekwentnie przyjaznego wobec Wielkiej Brytanii". - 70 lat po tym, gdy ten prastary naród pogrążył się w ciemności, nadszedł dobry moment, by polski mąż stanu objął przywództwo (ważnej międzynarodowej organizacji) - napisała gazeta. Kadencja Scheffera, który jest szefem NATO od stycznia 2004 roku, ma skończyć się latem. W styczniu ubiegłego roku państwa NATO postanowiły wydłużyć jego urzędowanie, aby umożliwić mu przygotowanie jubileuszowego szczytu NATO i przewodniczenie temu spotkaniu (3-4 kwietnia w Strasburgu, Kehl i Baden-Baden, na granicy francusko-niemieckiej). Najpóźniej na tym szczycie powinno być znane nazwisko następnego sekretarza generalnego. Procedura wyboru jest nieformalna; polega na konsultacjach między państwami członkowskimi, zwłaszcza bilateralnych, wysokiego szczebla. Decyzję ogłasza się dopiero wtedy, kiedy w sprawie nowego sekretarza generalnego jest konsensus.