- Pamiętając o przeszłości, patrzymy przede wszystkim w przyszłość. Myślimy jak wolni ludzie żyjący w wolnym i prosperującym kraju. Wiemy, że nasz los zależy dziś od nas samych - bardziej niż kiedykolwiek wcześniej" - dodał minister. Jak zaznaczył, samodzielnie, zgodnie z sumieniem i wedle najlepszej wiedzy, kształtujemy polską politykę zagraniczną. Według Sikorskiego najważniejszym narzędziem budowy statusu kraju na arenie międzynarodowej jest dyplomacja, ale jej skuteczność zależy przede wszystkim od siły całego państwa. - Aby właściwie ocenić geostrategiczną pozycję Polski dziś, trzeba spojrzeć na nasz kraj z perspektywy historii. Kluczowe jest określenie naszego znaczenia w przeszłości, naszego miejsca w dzisiejszej hierarchii państw oraz wykonalnych scenariuszy na przyszłość - zaznaczył szef dyplomacji. "Ostatnie 20 lat to w Polsce nieprzerwany wzrost gospodarczy" Szef MSZ Radosław Sikorski dodał, że ostatnie dwadzieścia lat to w Polsce nieprzerwany wzrost gospodarczy. Jedno pełne pokolenie Polaków zjawisko recesji zna jedynie z podręczników ekonomii i wiadomości z innych krajów - zauważył. - Nieprzerwanie odnotowujemy wzrost produktu krajowego brutto, przekładający się na odczuwalną, znaczącą poprawę warunków życia - zaznaczył minister. Jak podkreślił Sikorski, prognozy są także zachęcające. - Analitycy szacują, że nominalny PKB Polski zwiększy się do roku 2030 o ponad 70 procent. Efektywnie korzystamy z funduszy europejskich. (...) Nasza pozycja w rankingach marki narodowej także poprawia się - dodał. Minister ocenił też, że takie rozwiązania jak "kotwica fiskalna", zapisana w konstytucji, stanowią inspirację dla innych państw. Jak zaznaczył m.in. dzięki udanej prezydencji w Unii i sprawnemu przygotowaniu Euro 2012 "z szacunkiem mówi się o polskim sukcesie i dobrej organizacji". "To zasługa wszystkich Polaków" - To zasługa wszystkich Polaków, którzy zbudowali wolną ojczyznę - marzenie tylu pokoleń - dodał Sikorski. Kwoty, która Polska wynegocjowała w unijnym budżecie to realizacja wyborczych obietnic PO-PSL - powiedział Sikorski. - Panie premierze, słowa danego narodowi dotrzymał pan z nawiązką - zwrócił się do Donalda Tuska. - Zdaję sprawę Wysokiej Izbie z polskiej polityki zagranicznej zaledwie kilka tygodni po decyzji Rady Europejskiej w sprawie wieloletniego budżetu Unii. Sprawie tak ważnej dla całego rządu i dla szans rozwojowych Polski na dekady, że osobistą odpowiedzialność za negocjacje przejął prezes Rady Ministrów, Donald Tusk. Wynegocjowana suma 106 miliardów euro, w tym prawie 73 miliardy na politykę spójności oraz blisko 29 miliardów euro na rolnictwo, to realizacja wyborczych obietnic Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego - powiedział szef MSZ. - Dumny jestem, że mogę - w obecności prezydenta i całego Sejmu - powiedzieć: "Panie premierze, słowa danego narodowi dotrzymał pan z nawiązką" - dodał. Według Sikorskiego wynegocjowane sumy to dowód, że potrafimy metodycznie realizować na arenie międzynarodowej wielkie projekty polityczne. - Wbrew kryzysowi szalejącemu w Europie, cierpliwie pracowaliśmy na nasz sukces: począwszy od uzyskania teki komisarza do spraw budżetu dla Janusza Lewandowskiego, poprzez powołanie grupy przyjaciół polityki spójności i negocjacyjny sojusz z Grupą Wyszehradzką, współpracę z Francją, aż po przekonanie Niemiec i Wielkiej Brytanii do poparcia budżetu oszczędnego, ale takiego, w którym cięcia nie spadły głównie na kraje na dorobku - przekonywał. "Polska ma powody do dumy" W opinii Sikorskiego w negocjacjach budżetowych Polska okazała się zawodnikiem długodystansowym, który potrafi inteligentnie rozłożyć siły i odnieść zwycięstwo. Podkreślił, że Polska ma powody do dumy, ponieważ nasz kraj nigdy nie był dostatniejszy. - Rolą dyplomacji, tak jak ja ją pojmuję, jest mądre wspieranie procesów modernizacyjnych, zapewnianie Polsce stabilnego i przyjaznego otoczenia międzynarodowego - ocenił. - Jeśli w naszych wysiłkach będziemy konsekwentni, a koniunktura nadal będzie nam sprzyjać, to, jak sugerują prognozy Międzynarodowego Funduszu Walutowego, w ciągu dwóch dekad polski PKB per capita osiągnie poziom zachodnioeuropejski. Nie będzie to wszakże oznaczało końca drogi, wyrównywania poziomu życia i zamożności (...) Potrzebujemy jednego pokolenia bezpiecznego rozwoju, aby osiągnąć zdolności produkcyjne Zachodniej Europy i około 30 lat, aby osiągnąć jej jakość życia - powiedział. "Polska może być w najściślejszym kręgu decyzyjnym" Polska ma szansę wejść do najściślejszego kręgu decyzyjnego Unii Europejskiej - przekonywał Sikorski. Według niego, aby zwiększyć nasze znaczenie, powinniśmy być gotowi dołączyć do strefy euro. Według Sikorskiego, w Europie coraz bardziej widoczny jest podział na kręgi integracji. - Zainteresowane państwa członkowskie mogą w dowolnym momencie podjąć wzmocnioną współpracę, zobowiązując się przy tym do zachowania jej otwartego charakteru. Centrum tworzą dziś bezapelacyjnie państwa używające waluty euro. Uzupełniają je układ z Schengen oraz Traktat Fiskalny - podkreślił. - Wobec zawirowań na południu i wyspiarskiego dystansu Wielkiej Brytanii mamy szansę wejść do najściślejszego kręgu decyzyjnego Unii Europejskiej. Choć jesteśmy liczącym się państwem członkowskim, to aby zwiększyć nasze znaczenie, powinniśmy być gotowi dołączyć do strefy euro. Lecz tylko w taki sposób, który wzmocni gospodarkę. Tak jak cztery lata temu uczyniła to Słowacja, gdzie - wbrew powszechnym obawom - natychmiast spadła inflacja, a wielkie sieci handlowe zaokrąglały ceny w dół - podkreślił Sikorski. Zwrócił uwagę, że wkrótce wspólną walutę przyjmą inne państwa naszego regionu Estonia, a po niej także Łotwa i Litwa. "Dlaczego boicie się zmian, nawet na lepsze?" - Członkostwo Polski w strefie euro przyniesie wymierne korzyści, których skala zależeć będzie od siły i przygotowania naszej gospodarki oraz ostatecznego kursu złotego wobec euro. Korzyści dla konsumentów i przedsiębiorców: tańsze pożyczki, brak konieczności wymiany waluty przy podróżach zagranicznych, ułatwienie zakupów internetowych, łatwość dokonywania międzynarodowych transakcji, prostsze rozliczanie się firm z funduszy unijnych i wreszcie zwiększenie zaufania zagranicznych inwestorów. Wspólna waluta to także odebranie politykom prawa do nieodpowiedzialności i możliwości psucia pieniądza - zaznaczył Sikorski. Przytoczył również pytanie Józefa Ignacego Kraszewskiego, które skierował do nieprzekonanych do przyjęcia wspólnej waluty: "Dlaczego boicie się zmian, nawet na lepsze?". - Unia Europejska jest nadal w kryzysie i jej przetrwanie nie jest gwarantowane - ocenił Sikorski. - Pamiętając, że wszelkie analogie historyczne mają ograniczoną użyteczność, porównałbym Unię Europejską do Cesarstwa Rzymskiego, organizmu, który na stulecia - przynajmniej w Europie Zachodniej - określił schemat osadnictwa, siatkę dróg i dorobek prawny, z którego korzystamy do dzisiaj - mówił Sikorski. Tyle, że, zauważył, nasza Unia jest lepsza, bo nie powstała w drodze podboju, lecz dobrowolnie. - Wszyscy czujemy, że pytanie o granice integracji europejskiej, to pytanie o nasze bezpieczeństwo i o potęgę zachodniej cywilizacji - podkreślił minister. "Polacy chcą być w Unii pełnoprawnymi obywatelami" - Pozostając poza strefą euro, stanęlibyśmy wobec ryzyka ponownej marginalizacji, samookreślenia się, jako obszar niepełnej, a być może nawet tymczasowej, integracji. Lecz Polacy chcą być w Unii pełnoprawnymi obywatelami, civ es Romani, a nie podrzędnymi foederati. Nie dla prestiżu, który jest z tym związany, ale aby móc wpływać i wspólnie z innymi kształtować przyszłość Unii - oświadczył Sikorski. Przypomniał słowa Jana Pawła II, że Europa jest w pełni sobą, gdy oddycha oboma płucami - wschodnim i zachodnim. - Gdyby więc świat wschodniosłowiańskiego prawosławia kiedyś zechciał, i umiał, przyjąć dorobek prawny oraz instytucjonalny naszej Unii, to horyzont europejskiego świata przesunąłby się nie tylko za Dniepr, ale hen, po granice Chin i Korei - zauważył szef polskiej dyplomacji. Jak dodał, Polska na zawsze przezwyciężyłaby syndrom peryferii i znalazłaby się w bezpiecznym centrum. - Tak poszerzony Zachód, z zasobami Rosji, potęgą gospodarczą Unii oraz wojskową Stanów Zjednoczonych, miałby szansę zachowania wpływów w świecie wschodzących potęg pozaeuropejskich - podkreślił. - Spyta ktoś, dlaczego nie możemy iść polską drogą, dlaczego sami nie możemy stać się biegunem integracyjnym - wszak była taka szansa w okresie Złotego Wieku - dodał. "Wasze życzenie może się spełnić łatwiej niż sądzicie" - Odpowiadam: była, ale ją zaprzepaściliśmy. Dziś ani nasi wschodni sąsiedzi nie chcą państwowo integrować się z nami, ani my z nimi. Pójście drogą samodzielną wymagałoby mobilizacji społecznej, finansowej i wojskowej, które trudno sobie wyobrazić przy zachowaniu systemu demokratycznego - ocenił Sikorski. Według niego, dzisiaj jedyne wykonalne zastosowanie idei jagiellońskiej to rozszerzanie Unii. - Innej możliwości nie ma. A bieżąca dekada zadecyduje zapewne o tym, czy nasze europejskie, demokratyczne imperium utrzyma moc przyciągania - oświadczył. - Natomiast tym, którzy mimo ograniczeń naszych zasobów śnią o renacjonalizacji polityki w Europie, o powrocie do znajomych ram samolubnego państwa narodowego, mówię: uważajcie o czym marzycie! Wasze życzenie może się spełnić łatwiej niż sądzicie - podkreślił Sikorski. "Silna Polska w UE to silna Grupa Wyszehradzka" - Silna Polska w UE to także silniejsza Grupa Wyszehradzka - zapewnił Sikorski. Zapewniał też, że Polska będzie wspierać społeczeństwo obywatelskie na Białorusi. - Bo Europa Środkowa nie jest już miejscem, w którym - jak pisał w słynnym eseju Milan Kundera - rozgrywają się dziejowe tragedie. Przypomina co bardziej spełnione wreszcie marzenie węgierskiego pisarza Gyoergy'a Konrada o wolnym i dostatnim regionie, czy czechosłowackiego premiera Milana Hodzy o regionie zintegrowanym - mówił szef MSZ w swoim wystąpieniu o założeniach polskiej polityki zagranicznej w 2013 roku. Podkreślił, że "potencjał naszej części Europy już dziś jest całkiem pokaźny i stale rośnie", a "stopa wzrostu gospodarczego Polski, Czech, Słowacji i Węgier przekroczyła w ubiegłych latach średnią unijną". Jak zauważył, w połowie lat 90. PKB czterech państw Grupy Wyszehradzkiej wynosił niecałe 270 miliardów dolarów, a "dziś jest to prawie cztery razy tyle". "Jesteśmy zbiorowo najważniejszym partnerem handlowym Niemiec" - Jesteśmy zbiorowo najważniejszym partnerem handlowym Niemiec, wyprzedzając między innymi Francję. W Radzie Unii Europejskiej, zgodnie z obowiązującym wciąż prawem, mamy we czwórkę 58 głosów ważonych, dokładnie tyle samo co Niemcy i Francja razem wzięte - powiedział minister spraw zagranicznych. Jak dodał, Grupa Wyszehradzka chce "dodawać impetu tym sprzyjającym trendom". Sikorski przypomniał, że niecałe dwa lata temu Polska otworzyła połączenie gazowe z Czechami, a także ruszyły prace nad budową analogicznego łącznika ze Słowacją. - Podobne projekty rozwijają wspólnie Słowacy i Węgrzy. Kończymy budowę dróg łączących Polskę z Czechami i Słowacją. Ze Słowacją chcielibyśmy zorganizować wspólnie zimowe Igrzyska Olimpijskie w 2022 roku - zaznaczył szef polskiej dyplomacji. - Wspólne wysiłki dają dobre wyniki, tak jak przy negocjacjach wieloletniego budżetu. Wspólnie wspieramy europejskie aspiracje państw Partnerstwa Wschodniego. Odbywamy regularne konsultacje polityczne z państwami nordyckimi. Razem zabiegamy o rozszerzenie Unii Europejskiej o państwa Bałkanów Zachodnich. Wkrótce w Unii z radością powitamy Chorwację - 28 państwo członkowskie Wspólnoty - powiedział Sikorski. Minister podkreślił, że istotne jest, "jaką przynależność cywilizacyjną wybiorą narody" Europy Wschodniej. - Jesteśmy aktywnym promotorem unijnej polityki partnerstwa. Zdajemy sobie jednak sprawę, że postępy na drodze ku demokracji, rządom prawa i modernizacji zależą od nich samych - dodał. Jak mówił, duże nadzieje wiąże z listopadowym szczytem Partnerstwa Wschodniego w Wilnie. "Za pełny sukces uznamy podpisanie umów" - Za pełny sukces uznamy podpisanie umów - stowarzyszeniowej i o wolnym handlu z Ukrainą oraz sfinalizowanie negocjacji analogicznych porozumień z Mołdawią, Gruzją i Armenią. Dążymy do objęcia obywateli Gruzji, Ukrainy, Mołdawii, a także Rosji ruchem bezwizowym - ocenił Sikorski. - Choć ucieszymy się, gdy wizy znikną, mamy satysfakcję, że póki obowiązują, nasi wschodni sąsiedzi przychodzą po nie głównie do polskich konsulatów - podkreślił. Szef polskiej dyplomacji zwrócił jednocześnie uwagę, że dzięki działaniom Polski udało się uruchomić unijny fundusz w wysokości 37 milionów euro skierowany do społeczeństw obywatelskich sześciu państw Partnerstwa Wschodniego. Nasz kraj zabiega także o pełne otwarcie programu Erasmus dla wszystkich dla tysięcy studentów z tych krajów. Sikorski zapewnił jednocześnie, że Polska będzie także aktywnie wspierać społeczeństwo obywatelskie na Białorusi, "m.in. za pośrednictwem Europejskiego Funduszu na rzecz Demokracji". - Fundusz będzie promował demokrację w całym sąsiedztwie Unii. W Polsce jego partnerem będzie Fundacja Solidarności Międzynarodowej. Ta i inne inicjatywy świadczą o naszym zdecydowaniu, by - zwłaszcza w przypadku niesprzyjającej atmosfery politycznej - podtrzymywać i rozwijać dialog na poziomie obywatelskim. Wzmacniamy także Wspólnotę Demokracji - stworzyliśmy trwałe ramy prawne dla funkcjonowania jej Stałego Sekretariatu w Warszawie - podkreślił. Ustanowiona została także - zauważył minister - Nagroda Solidarności, którą w 2013 roku będzie przyznana po raz pierwszy, w rocznicę porozumień sierpniowych. - Unia Europejska jest nadal w kryzysie i jej przetrwanie nie jest gwarantowane. To prawda, że jej rozpad oddałby nam pełnię władztwa, ale odzyskaliby je też i inni. Bylibyśmy wtedy, owszem, samorządni i niezależni, ale i samotni. I znowu na przedmurzu - mówił Sikorski. "Zabiegamy o zwrot wraku Tu-154M" Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział ponadto, że Polska jest zainteresowana współpracą z Rosją. Zapewnił, że Polska konsekwentnie zabiega o zwrot dokumentów katyńskich oraz domaga się przekazania wraku Tu-154 i pełnej dokumentacji katastrofy. Sikorski zauważył, że dynamicznie rosną dwustronne obroty handlowe z Rosją - w ubiegłym roku o ponad 10 procent i wynoszą blisko 38 miliardów dolarów. Jak dodał, sam eksport wzrósł aż o 16 procent, a w porównaniu z rokiem 2007 - o ponad połowę. Minister wyraził zadowolenie z sukcesów polskich przedsiębiorców w Europie Wschodniej. Jak dodał, polskie firmy uczestniczą w rozbudowie metra w Petersburgu a bydgoska PESA dostarcza tramwaje do Królewca. Sikorski zapewnił, że Polska jest zainteresowana współpracą z Rosją, a zwłaszcza regionami i społecznościami lokalnymi. Zaznaczył, że problematykę tę kompetentnie nadzoruje Polsko-Rosyjskie Forum Regionów. Dodał jednocześnie, że zarówno w Polsce, jak i w Rosji powołane zostały Centra Dialogu i Porozumienia, które zajmują się trudnymi tematami. Według ministra otwarta w 68. rocznicę wyzwolenia obozu w Auschwitz rosyjska wystawa narodowa pokazuje, że jesteśmy w stanie mówić jednym głosem w ważnych i trudnych sprawach historycznych. - Wierzymy, że ubiegłoroczna wizyta patriarchy Cyryla I w naszym kraju oraz wspólne przesłanie polskiego Kościoła katolickiego i rosyjskiej Cerkwi prawosławnej przyczynią się do pojednania między naszymi narodami - podkreślił szef polskiej dyplomacji. Według niego zdaje egzamin umowa o małym ruchu granicznym, która pozwala mieszkańcom północnej Polski i obwodu królewieckiego poznać się nawzajem. Jak zauważył, większa otwartość granic to także wymierne korzyści gospodarcze. Dzięki m.in. wspomnianej umowie z Rosją oraz podobnemu porozumieniu z Ukrainą wydatki cudzoziemców przekraczających granicę Polski na wschodzie i północy wyniosły w 2012 roku aż 6,6 miliarda złotych - wzrost o ponad jedną czwartą w porównaniu do roku poprzedniego - zaznaczył Sikorski. "Polska konsekwentnie zabiega o zwrot dokumentów katyńskich" Minister wyraził jednocześnie żal, że Rosja "nie jest konsekwentna w modernizacji swych instytucji i społeczeństwa, a na drodze do demokracji robi wręcz krok wstecz". Jednocześnie Sikorski zapewnił, że Polska konsekwentnie zabiega o zwrot dokumentów katyńskich oraz domaga się przekazania wraku samolotu Tu-154 i pełnej dokumentacji katastrofy. - Będziemy nadal wspierać prokuraturę w jej staraniach o wyegzekwowanie pomocy prawnej - zadeklarował. Jak przypomniał "rozczarowani dotychczasowym impasem, zdecydowaliśmy się zwrócić o wsparcie Unii Europejskiej i uzyskaliśmy je". - Natomiast tym, którzy całą naszą politykę zagraniczną chcieliby sprowadzić do sprawy wraku, pragnę powiedzieć: gdy jakieś państwo nie wypełnia zobowiązań międzynarodowych, tak jak w tym wypadku, to po patriotach spodziewałbym się solidarności z rządem i kierowania pretensji pod właściwy adres - podkreślił minister. Sikorski o współpracy z Niemcami i Francją Minister SZ Radosław Sikorski podkreślił , że Polskę najbliższe stosunki dwustronne łączą przede wszystkim z partnerami z Unii Europejskiej. W tym kontekście wymienił m.in. Niemcy i Francję. - Z Niemcami mamy wspólną, strategiczną wizję przyszłości Unii oraz podobne recepty na wyjście z kryzysu. Razem dbamy o sąsiedztwo, w szczególności wschodnie - mówił minister. Jednocześnie, dodał, "niezmiennie przypominamy naszym partnerom, że nawet państwo o tak dużym potencjale jak RFN nie może na forum Unii działać w pojedynkę". - Z potencjałem powinno się wiązać poczucie szczególnej odpowiedzialności za losy Europy - oświadczył szef polskiej dyplomacji. Według niego miniony rok miał doniosłe znaczenie dla stosunków polsko-francuskich. - Wybór nowych władz dał podstawy do politycznego zbliżenia. Nowe otwarcie widać przede wszystkim na forum unijnym, gdzie walczyliśmy o utrzymanie ambitnej wspólnej polityki rolnej i prorozwojowej polityki spójności. Wracamy do cyklicznych konsultacji międzyrządowych, przewidzianych w ramach partnerstwa strategicznego - zauważył. Niemcom i Francuzom Sikorski pogratulował 50-lecia Traktatu Elizejskiego. - Pamiętamy, że ponad 20 lat temu był on inspiracją dla pojednania polsko-niemieckiego - dodał. Minister zauważył, że z Niemacmi i Francją łączy Polskę współpraca w ramach Trójkąta Weimarskiego. Jak dodał, sam Trójkąt "staje się coraz bardziej równoramienny". - Niedawny szczyt wyszehradzko-weimarski w Warszawie był ambitną figurą z zakresu geometrii politycznej - kwadrat wpisany w trójkąt. Krytykom naszej polityki mówię: im ściślejsze nasze związki z Francją i Niemcami, tym silniejsza Polska w regionie. Im lepsza współpraca w naszym regionie, tym większa zdolność Polski do reprezentowania jego interesów - dodał. Przystąpienie do strefy euro - strategiczny interes Polski Przystąpienie do strefy euro leży w strategicznym interesie Polski, stawką jest geopolityczne umocowanie naszego kraju na dekady - powiedział szef MSZ Radosław Sikorski. - W Unii Europejskiej działają też siły odśrodkowe. Przy okazji kryzysu wypłynęły na wierzch egoizmy narodowe. Niestety, interes wspólnoty jako całości bywa spychany na drugi plan i jest coraz częściej podporządkowywany polityce wewnętrznej. Niektórzy sądzą, że mogą wybierać z europejskiego menu jedynie te potrawy, które smakują im najbardziej; korzystać z dobrodziejstw integracji - nie angażując się we wspólne przedsięwzięcia. Łudzą się, że będąc poza Unią mogliby ważyć więcej, mieć większe pole swobody - mówił szef MSZ. Jak dodał, gdyby Unia Europejska miała być jedynie tymczasową strefą wolnego handlu, to adekwatnym byłoby pytanie jednego z europarlamentarzystów - "dlaczego brytyjski podatnik ma się dokładać do budowy warszawskiego metra?". - Solidarność i spójność mają sens wtedy i tylko wtedy, gdy jako Europejczycy dostrzegamy wspólnotę naszych losów - przekonywał Sikorski. Ostrzegam: To niebezpieczne mrzonki Szef MSZ zauważył też, że udział gospodarek państw członkowskich UE spadł w światowym PKB w ciągu ostatnich dwudziestu lat o prawie jedną czwartą i - jak ocenił - będzie systematycznie malał. - Odwrotny trend dotyczy mocarstw pozaeuropejskich, które będą dynamicznie rosnąć. Jeśli w Chinach nie dojdzie do kryzysu zadłużenia, to rok 2016 może być pierwszym, w którym staną się one gospodarczo potężniejsze od całej Unii - ocenił. - Ostrzegam więc: wyobrażenia o państwach Unii, działających na światowej arenie w pojedynkę, to niebezpieczne mrzonki. Zastrzeżenie to dotyczy nawet Wielkiej Brytanii, której udział w unijnym PKB wynosi 14 procent, a co dopiero Polski, dla której wskaźnik ten wynosi 5 procent - mówił Sikorski. Zdaniem szefa MSZ, potrzebne są porozumienia o transatlantyckiej strefie wolnego handlu, zwłaszcza że - jak ocenił - jest to kolejny argument przemawiający za silnym głosem Unii w świecie. - My, Polacy, przekonaliśmy się, że wspólny interes Europy to nie abstrakcja, ale rzeczywistość. Tak było przy okazji zniesienia rosyjskiego embarga na import naszej żywności, czy przy negocjacjach gazowych. Tu nie trzeba wielkich słów - wspólne działanie Unii po prostu się opłaca - przekonywał Sikorski. "USA najważniejszym partnerem poza Europą" Stany Zjednoczone pozostają najważniejszym pozaeuropejskim partnerem Polski - podkreślił Radosław Sikorski. Odnosząc się do Brytyjczyków powiedział: "Unia was potrzebuje". Pogratulował wyboru nowemu papieżowi Franciszkowi. - Cieszymy się, że mimo interesów w innych częściach świata USA przypominają sobie o starych europejskich przyjaciołach - podkreślił minister. Zapewnił też, że Polska pozostanie orędownikiem bliskiego współdziałania obu części zachodniej cywilizacji tak w dziedzinie handlu i gospodarki, jak i bezpieczeństwa oraz szerzenia demokracji. Minister odniósł się też do stosunków, jakie łączą Polskę z krajami europejskimi. Zauważył, że język polski jest najczęściej używanym językiem obcym w Anglii i Walii. Wyraził nadzieję, że tak liczna obecność naszych rodaków w Wielkiej Brytanii przyczyni się do dalszego zacieśniania tradycyjnie przyjaznych więzów między naszymi krajami. Sikorski wyraził też żal, że Wielka Brytania dystansuje się od Europy. - Brytyjskim przyjaciołom pragnę dziś powiedzieć: Unia Was potrzebuje. Waszego pragmatyzmu, kompetencji i siły zbrojnej - podkreślił. Jak zapewnił Polska i Wielka Brytania mogą razem działać na rzecz polityki rozszerzenia, dokończyć tworzenie w pełni wspólnego unijnego rynku, bronić nowych technik wydobywania gazu i ropy. - Także Wy potrzebujecie Unii, która zwiększa Waszą moc oddziaływania, szczególnie w bezpośrednim sąsiedztwie Europy. A przezwyciężanie kryzysu zadłużenia okazuje się niełatwe także poza strefą euro - dodał minister. Szef polskiej dyplomacji zauważył też, że tradycyjnie bliskie stosunki łączą Polskę ze Szwecją, z którą w listopadzie ubiegłego roku rozpoczęliśmy dialog w dziedzinie bezpieczeństwa na szczeblu ministrów spraw zagranicznych i obrony. Podkreślił, że doskonale rozwijają się stosunki Polski z innymi partnerami bałtyckimi - Danią, Estonią i Finlandią, także Łotwą. - Już dziś rozpoczynamy też przygotowania do polskiego przewodnictwa w Radzie Państw Morza Bałtyckiego - zaznaczył Sikorski. Jak dodał, współpraca polsko-norweska rozwija się dynamicznie tak w dziedzinie energetyki i przemysłów obronnych, jak i inicjatyw rozbrojeniowych. - Wysoko cenimy współpracę polityczno-wojskową z Rumunią. Podtrzymujemy tradycję konsultacji międzyrządowych z Hiszpanią. Doceniamy wkład poprzedniego rządu Włoch w walkę z kryzysem i pozostajemy otwarci na współdziałanie z nowym gabinetem - wyliczał minister SZ. - Benedyktowi XVI dziękujemy za kontynuację misji Jana Pawła II, pamiętną pielgrzymkę do Polski w 2006 roku oraz życzliwość, którą okazywał naszemu krajowi. Gratulujemy wyboru nowemu papieżowi Franciszkowi, pierwszemu z Nowego Świata. Liczymy na dalszą owocną współpracę ze Stolicą Apostolską, także w kwestii ochrony praw chrześcijan na świecie - mówił w Sejmie Sikorski. Szef MSZ Radosław Sikorski zadeklarował, że jeśli Ukraina stworzy warunki do podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE, to Polska będzie zabiegać o przyznanie jej na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie "perspektywy europejskiej". "Polska wspiera unijne aspiracje Ukrainy" - Ukraina stoi przed zasadniczym dylematem, na miarę tego z połowy XVII wieku lub z początków wieku XX i jest to dla Kijowa wybór między nowoczesnością i demokracją z jednej strony, a innym modelem cywilizacyjnym, z drugiej. Jeśli Ukraina stworzy warunki do podpisania umowy stowarzyszeniowej, Polska będzie zabiegać o przyznanie jej na nadchodzącym szczycie Partnerstwa Wschodniego perspektywy europejskiej - powiedział szef MSZ. UE odkładała dotychczas podpisanie umowy o stowarzyszeniu ze względu na pogorszenie się na Ukrainie sytuacji w zakresie przestrzegania prawa, m.in. politycznie umotywowane - w ocenie Brukseli - wyroki więzienia dla członków byłego rządu, w tym skazanie byłej premier i liderki opozycji Julii Tymoszenko na siedem lat więzienia. Jeśli Kijów spełni warunki UE, to umowa stowarzyszeniowa wraz z jej częścią o utworzeniu strefy wolnego handlu, może zostać podpisana podczas szczytu Partnerstwa Wschodniego w listopadzie w Wilnie. Sikorski odniósł się też do 70. rocznicy zbrodni wołyńskiej. - W tym roku przypada 70. rocznica zbrodni wołyńskiej, w wyniku której zginęły dziesiątki tysięcy naszych rodaków. Doceniamy niedawne orędzie ukraińskich biskupów greckokatolickich, upamiętniające te tragiczne wydarzenia. Wyrażamy jednocześnie głębokie przekonanie, że pojednanie musi się dokonywać w duchu szacunku dla prawdy historycznej - zaznaczył minister spraw zagranicznych. "Dyplomacja publiczna, to główny instrument tzw. miękkiej siły" - Dyplomacja publiczna, to główny instrument tzw. miękkiej siły, której w dzisiejszym świecie używa się częściej i skuteczniej niż twardej, militarnej siły - przekonywał Radosław Sikorski. Sikorski zapewniał też, że Polska przybliża światu swoją historię i bohaterów. Przypomniał m.in., że w siedzibie Organizacji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku, w dniu pamięci o Holokauście, otwarta została wystawa poświęcona Janowi Karskiemu. - Polska pozostaje rzecznikiem prawdy historycznej. Tam, gdzie spotykamy się z próbami fałszowania naszej historii, stanowczo i skutecznie reagujemy - zapewnił szef MSZ. Według Sikorskiego polskie doświadczenia pokojowej transformacji, to główny motyw naszej pomocy rozwojowej. Jak ocenił, najbardziej użyteczne wydają się być na postsowieckim Wschodzie, ale na specjalistyczne szkolenia Polska zaprasza także urzędników z państw, które są w trakcie lub dopiero u progu zmian - z takich krajów jak Afganistan, Egipt, Libia, czy Tunezja. Szef MSZ poinformował również, że we współpracy z Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego, zostanie utworzony w tym roku nowy program stypendialny - imienia Stefana Banacha - dla najlepszych studentów z obszaru Partnerstwa Wschodniego. Jak dodał, Polska zabiega o niestałe członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych na lata 2018-2019, szóste w historii i pierwsze od ponad dwudziestu lat. Przypomniał też, że w tym roku Polska przewodniczy Radzie Praw Człowieka ONZ w Genewie. Sikorski zapowiedział, że w świecie arabskim Polska nadal będzie kłaść nacisk na wsparcie demokratyzacji - zarówno dwustronnie, jak i w ramach południowego wymiaru Europejskiej Polityki Sąsiedztwa. Sikorski: Liczę na współpracę z nowym rządem Litwy Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział, że liczy na współpracę z nowym rządem Litwy. Wyraził też nadzieję, że rozwiązanie najbardziej palących kwestii, w tym dotyczących praw mniejszości polskiej na Litwie, ułatwi realizację dwustronnych przedsięwzięć. - Pamiętając o wspólnym dziedzictwie, (...) liczymy dziś na współpracę z nowym rządem Litwy. Mamy nadzieję, że rozwiązanie najbardziej palących kwestii, w tym praw mniejszości polskiej na Litwie, przyczyni się do łatwiejszej realizacji dwustronnych przedsięwzięć, w tym nowych połączeń drogowych, kolejowych oraz energetycznych - podkreślił minister. Życzył też Litwie powodzenia w sprawowaniu unijnej prezydencji w drugiej połowie roku. Sikorski dodał jednocześnie, że w dyskusji o przyszłości Unii Polska nie zapomina o państwach, które mają prawo być częścią europejskiej rodziny. - Polskie wsparcie dla polityki rozszerzania Unii to nie tylko polityczne deklaracje, ale także konkretna pomoc ekspercka, szczególnie dla państw Bałkanów Zachodnich - zapewnił. Jak zaznaczył, dla naszego kraju ważne są relacje z Turcją, naszym sojusznikiem w NATO, jedną z najbardziej dynamicznych gospodarek na świecie. Poinformował, że Polska przygotowuje się do obchodów sześćsetnej rocznicy nawiązania z państwem tureckim stosunków dyplomatycznych. Minister wyraził też radość, że wskaźniki ekonomiczne zdają się sugerować koniec kryzysu w Grecji. - Dziesiąta rocznica rozpoczęcia interwencji w Iraku przypomina nam o zagrożeniach, jakie niesie ekstremizm. Z ogromną troską i współczuciem obserwujemy sytuację ludności cywilnej w Syrii. Przestrzegamy rząd w Damaszku przed użyciem broni chemicznej w trwającym już blisko dwa lata konflikcie. Jako członka Komisji Państw Neutralnych nadzorujących rozejm na Półwyspie Koreańskim niepokoi nas kolejna północnokoreańska próba nuklearna - mówił szef MSZ