Była szefowa MSZ miałaby tam zastąpić Wojciecha Ostrowskiego, który przebywa na placówce od września zeszłego roku. - Chcemy tę propozycję przedstawić w najbliższym czasie prezydentowi. To mniej odpowiedzialny odcinek niż ambasador przy ONZ, ale też ważny - mówi "Polityce" osoba z bliskiego otoczenia ministra. Jest jednak mało prawdopodobne, by po przymiarkach do fotela ambasadora Fotyga zgodziła się objąć stanowisko przy FAO, które posiada niewielką rangę. O znikomym jego znaczeniu świadczy choćby fakt, że polski przedstawiciel działa jednoosobowo, bez jakiegokolwiek sekretarskiego zaplecza. Szanse na stanowisko ambasadora Polski przy ONZ Fotyga zaprzepaściła pod koniec kwietnia podczas wystąpienia przed sejmową Komisją Spraw Zagranicznych. Była szefowa MSZ powiedziała wówczas m.in., że czuje się "poraniona" tym, co się dzieje obecnie z polską polityką zagraniczną. Po tej wypowiedzi zarówno premier Donald Tusk, jak i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski ocenili, że szanse Fotygi na objęcie funkcji ambasadora zmniejszyły się. Sikorski zapoznał się ze stenogramem wypowiedzi Fotygi przed komisją i poprosił ją o wyjaśnienia.