Podczas pożegnalnej konferencji prasowej Sikorski powiedział, że zaszczytem było pracować w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Jednocześnie potwierdził, że złożył wniosek o odwołanie Antoniego Macierewicza z funkcji szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Minister nie podał jednak przyczyn złożenia dymisji. - Jest kwestia smaku; jest kwestia stylu - oświadczył Sikorski. - Wspierałem decyzję o wysłaniu wojska do Afganistanu, ale minister obrony gdy podejmuje decyzje, które mogą decydować o życiu ludzkim, musi mieć przekonanie, że zrobił wszystko, żeby ryzyko zminimalizować - powiedział na briefingu w MON. - Żeby minister mógł wysłać żołnierzy w rejon konfliktu, musi mieć moc sprawczą i instrumentarium instytucjonalne i kadrowe, które spowodują, że ma możliwość tworzenia zespołu, który wykona zadanie, a z tym miałem ostatnio trudności - dodał. - Kocham ten resort, kocham Wojsko Polskie - mówił Radosław Sikorski. Dziękował za to, że mógł pełnić tę funkcję premierowi Kazimierzowi Marcinkiewiczowi, prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu i premierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu. Podsumowując swą pracę w MON Sikorski przypomniał, że za jego kadencji w MON na jego wniosek dokonało się 89 "wyznaczeń generalskich", a 56 proc. generałów Wojska Polskiego zmieniło swoje miejsce służbowe. - To, jak sądzę, dość głęboka reforma - dodał. Na pożegnalnej konferencji prasowej w MON Sikorski dziękował też za współpracę żołnierzom - szczególnie tym z Iraku i Afganistanu. Zapewnił, że pozostaje w służbie publicznej - także jako senator. Wcześniej rzecznik rządu Jan Dziedziczak mówił, że Sikorski złożył dymisję "tuż po rozmowie z premierem podsumowującej przegląd resortów". Dziedziczak poinformował, że Sikorski "nie stawiał alternatywy: 'ja' albo Antoni Macierewicz". Rzecznik rządu podkreślił też, że w czasie poniedziałkowej rozmowy Sikorskiego z premierem, nazwisko Macierewicza padło "w pobocznym wątku i nie miało wpływu na przebieg tej rozmowy". W TVN24 Dziedziczak mówił, że "premier miał poważne zastrzeżenia do pracy ministra obrony narodowej". - Ale o tym powiemy wkrótce w czasie podsumowania przeglądu resortu - zaznaczył. O możliwej dymisji informował w weekend "Newsweek". Według tygodnika, o losie ministra obrony nie zdecydował wynik przeglądu resortów, który przeprowadził premier , ale naciski Pałacu Prezydenckiego. Sikorski miał się narazić prezydentowi krytyką braci Kaczyńskich, którą wygłaszał na nieformalnych spotkaniach, o czym ktoś doniósł prezydentowi. Jak twierdzi tygodnik, na pozycji Sikorskiego w rządzie odbił się otwarty konflikt z Antonim Macierewiczem, do niedawna wiceministrem obrony, a obecnie szefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Informatorzy, na których powoływał się "Newsweek", twierdzą, że Macierewicz nie ufa szefowi MON do tego stopnia, że Sikorski nie otrzymuje raportów z bieżącej działalności wywiadu i kontrwywiadu albo trafiają one na jego biuro z dużym opóźnieniem. Media donosiły w ostatnim czasie, że Sikorski złożył wniosek o odwołanie Macierewicza i zapowiedział, że poda się do dymisji, jeśli nie zostanie on przyjęty. Spekulowano także o konflikcie między ministrem obrony, a szefem Kancelarii Prezydenta Aleksandrem Szczygło. ocenił, że jeśli szef rządu przyjął dymisję ministra obrony narodowej Radosława Sikorskiego, to "musiały być poważne przyczyny". Dymisji Sikorskiego nie chciał skomentować szef Kancelarii Prezydenta . Minister nie chciał także odnieść się do pogłosek, że to on może pokierować MON po odejściu Sikorskiego. Szczygło, który w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego był wiceszefem MON jest obecnie wymieniany przez media jako kandydat na szefa resortu obrony. Szczygło szefem Kancelarii Prezydenta został na początku sierpnia zeszłego roku. Bardzo smutną wiadomością nazwał b. wiceminister obrony narodowej (SLD) podanie się do dymisji Sikorskiego. Według niego, do odejścia Sikorskiego z MON doszło w bardzo złym momencie. - To bardzo smutna informacja, która pokazuje, że bardziej się liczą teczki, grzebanie i poszukiwanie agentów, niż dobre przygotowanie misji w Afganistanie i dobre przygotowanie negocjacji ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie tarczy antyrakietowej - powiedział Zemke dziennikarzom. z PO powiedział, że "jeśli ktoś powinien odejść, to Antoni Macierewicz, a nie Radosław Sikorski". , Radosław Sikorski składając dymisję zachował się po męsku i z godnością. Jak ocenił, dobrze się stało, że premier przyjął dymisję, ponieważ "przeciął permanentny konflikt w rządzie". PiS odzyskuje Ministerstwo Obrony Narodowej - w ten sposób szef klubu SLD skomentował dymisję ministra obrony. - Jarosław i Lech Kaczyńscy wybrali Antoniego Macierewicza - ocenił Szmajdziński. - Obserwując z bliska działalność ministra obrony byłem przekonany, że ta dymisja już dawno była przesądzona - powiedział Szmajdziński. Jak dodał, Sikorski "działał w wyjątkowo niesprzyjającym środowisku", od którego - według Szmajdzińskiego - zależy powodzenie misji resortu obrony. Posłuchaj: