Sikorski, który przebywa w Armenii na pytanie dziennikarzy, czy poruszy kwestię zwrotu wraku Tu-154M podczas poniedziałkowego spotkania w Moskwie z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem odparł: "Sprawę tę podnosimy niezmiennie od 2,5 roku na wszystkich możliwych szczeblach. Domagamy się niezmiennie realizacji obietnicy prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa wobec rodzin smoleńskich, że wrak, nasza własność, wróci do Polski". Szef polskiej dyplomacji był też pytany o piątkowe stanowisko MSZ Rosji, które wyraziło "skrajne zdumienie" z powodu propozycji Sikorskiego, aby podczas szczytu UE-Rosja została podniesiona kwestia zwrotu przez stronę rosyjską wraku Tu-154M. - Jesteśmy nie tylko zdumieni, ale i niezadowoleni z tego, że obietnica prezydenta Rosji nadal nie jest realizowana - skomentował szef polskiego MSZ. "Tak szybko jak to możliwe" Po wizycie w Polsce ówczesnego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediew w grudniu 2010 r. premier Donald Tusk poinformował, że zwrócił się do strony rosyjskiej o otwartość - jeśli chodzi o oczekiwanie strony polskiej - dotyczące przekazania wraku Tu-154M do Polski. - Trudno mi powiedzieć, na ile deklaracja prezydenta Miedwiediewa będzie miała wpływ na postępowanie MAK i prokuratury rosyjskiej, ale usłyszeliśmy zapewnienie, że strona rosyjska nie będzie stawiała żadnych przeszkód, aby wrak samolotu wrócił do Polski tak szybko jak to możliwe - powiedział wtedy szef rządu. Premier przyznał też, że słyszał, iż rosyjska prokuratura zwróciła uwagę, że będzie potrzebowała sporo czasu na swoje działania śledcze po przejęciu dysponowania wrakiem od MAK. - Ale ja słowa prezydenta Miedwiediewa traktuję poważnie - że strona rosyjska rozumie polską potrzebę, aby przed 10 kwietnia (2011 r.) szczątki samolotu znalazły się w Polsce. Czy to będzie możliwe - zobaczymy, ale sygnał z naszej strony był jednoznaczny - zaznaczył Tusk. Rzecznik prasowy MSZ FR Aleksandr Łukaszewicz mówił w piątek: "Nasi polscy partnerzy bardzo dobrze znają stanowisko Rosji, które wielokrotnie przekazywano im na różnych szczeblach". Przypomniał, że "sprowadza się ono do tego, iż sprawa zwrotu szczątków (samolotu), mających status dowodów rzeczowych, zgodnie z rosyjskim prawem, może być rozpatrywana tylko po zakończeniu wszystkich procedur śledczych związanych z katastrofą".