Minister Sikorski potwierdził w TVP Info, że polski ambasador na Białorusi Henryk Litwin został wezwany do kraju na konsultacje. W poniedziałek białoruska milicja siłą przejęła należący do ZBP Andżeliki Borys Dom Polski w Iwieńcu. Szef dyplomacji podkreślił, że w sprawie sytuacji polskiej mniejszości na Białorusi MSZ interweniowało w instytucjach międzynarodowych. - Chcemy, aby to nie tylko polski głos mówił o tym, jak wiele Białoruś może stracić, jeśli się znowu zechce samoizolować. My tego Białorusi nie możemy zabronić, ale przestrzeganie praw mniejszości, przestrzeganie praw opozycji to podstawowy warunek zbliżenia z Unią Europejską, ale wyboru dokona Białoruś - powiedział Sikorski. - Dzisiaj został wezwany do MSZ ambasador Białorusi, wzywamy też na konsultacje naszego ambasadora z Mińska. To będzie męska rozmowa z ministrem spraw zagranicznych Białorusi - zapowiedział szef MSZ. - Rozmawiałem z ministrem spraw zagranicznych Białorusi, interweniowaliśmy w instytucjach międzynarodowych, wypowiedział się przewodniczący Parlemantu Europejskiego, jestem w kontakcie z sekretarzem OBWE, a także Rady Europy - wyliczał Sikorski. Wcześniej w poniedziałek wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Kremer przekazał ambasadorowi Białorusi Wiktarowi Gajsionakowi "bardzo poważne zastrzeżenia" wobec działań sił bezpieczeństwa Białorusi. Białoruskie władze nie uznają ZPB Andżeliki Borys, który przez Warszawę uważany jest za jedyny prawomocny. Dla Mińska legalny jest Związek Polaków kierowany obecnie przez Stanisława Siemaszkę. Do rozłamu doszło zjeździe ZPB w marcu 2005 roku, na którym wybrano na prezesa Andżelikę Borys.