- Kraków, jeśli chodzi o przestępczość, nie odróżnia się znacząco od innych wielkich miast w Polsce. Jest dokładnie w środku stawki i nie ma powodu, aby traktować Kraków jako miejsce szczególnie narażone na przestępczość. Ma to potwierdzenie w statystykach - powiedział podczas konferencji prasowej Sienkiewicz. Minister mówił, że problemem jest jednak naruszone poczucie bezpieczeństwa, co wiąże się z bulwersującymi opinię publiczną zdarzeniami z udziałem "bandyterki okołostadionowej". - Kraków ma problem z przestępczością bardzo specyficznej grupy osób, przestępczością ludzi podszywających się pod kibiców, którzy są zwykłymi bandytami, ale to jest margines tego, co się dzieje w mieście - ocenił. Dodał, że patrząc na działania policji, jest przekonany, że Kraków sobie z tym poradzi. Jak zapowiedział minister, od listopada Kraków będzie drugim obok Warszawy miastem, w którym będą się odbywały tzw. staże aplikacyjne. Ulice miasta będą patrolować młodzi policjanci przechodzący pierwszą, próbną służbę. - To oznacza zwiększenie liczby policjantów na ulicach, w zależności od miesiąca, od 50 nawet do 100 osób - powiedział Sienkiewicz. - Chcemy do końca tego roku wyeliminować wszelkie wakaty policyjne na terenie miasta. Liczymy się z tym, że będzie to ok. 170 policjantów, którzy w przyszłym roku będą mogli zacząć służbę - dodał szef MSW. W Komendzie Miejskiej Policji w Krakowie są obecnie 134 wakaty.Sienkiewicz mówił także, że rozpoczęte zostaną starania o pozyskanie funduszy UE na stworzenie nowoczesnego Centrum Monitoringu, który swoim zasięgiem miałby objąć cały Kraków. Rok 2014 ma być czasem na analizy prawne, zdobycie pieniędzy i wykonanie projektu. - Jestem przekonany, że dzięki tym działaniom poczucie bezpieczeństwa się zwiększy i najważniejsze problemy zostaną wyeliminowane - mówił przewodniczący Rady Miasta Bogusław Kośmider. Jak powiedział PAP, jeszcze w tym roku 350 tys. zł z budżetu miasta zostanie przekazane na dodatkowe policyjne patrole. Radni w przyjętej czerwcu w rezolucji apelowali m.in. o zwiększenie liczby zatrudnionych policjantów i przyspieszenie prac nad ustawą regulującą zasady funkcjonowania monitoringu wizyjnego. Jak poinformował Sienkiewicz, od czerwca policja w Krakowie wylegitymowała ponad 3 tys. osób na osiedlach, a stu kilkudziesięciu pseudokibiców zostało zatrzymanych. Po serii napaści w Krakowie i Nowej Hucie na osoby związane ze środowiskami pseudokibiców rozpracowywaniem tych środowisk zajęła się specjalna grupa policjantów. Napady miały za każdym razem bardzo podobny scenariusz, a ofiary nie były przypadkowe - atakowała grupa kilku lub kilkunastu zamaskowanych mężczyzn uzbrojonych w maczety i noże. Ranni trafiali do szpitali, ale odmawiali współpracy z policją i nie chcieli, aby w ich sprawie toczyło się postępowanie. Na początku czerwca funkcjonariusze zatrzymali 13 członków "bojówek" deklarujących sympatię dla krakowskich klubów piłkarskich, a kilkanaście dni później siedmiu pseudokibiców, którzy terroryzowali jedno z krakowskich osiedli. 7 września w nocy przy ul. Grodzkiej w Krakowie 23-letni student stanął w obronie dziewczyny, którą zaczepiał nietrzeźwy przechodzień. Mężczyzna został ugodzony nożem; zmarł w szpitalu. Tydzień wcześniej w jednym z nocnych lokali ciosem noża zabity został 36-letni mężczyzna. 13 czerwca napadnięty na ul. Żywieckiej 23-latek, któremu niemal odcięto ręką maczetą, mimo półtoragodzinnej reanimacji zmarł z wykrwawienia. Te wydarzenia sprawiły, że poczucie bezpieczeństwa wśród mieszkańców zmalało.