Zgodnie z przepisami - a dokładnie w myśl ustawy o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe - Sienkiewicz zachował prawo do trzymiesięcznego wynagrodzenia. Były szef MSW to jednej z głównych bohaterów afery taśmowej ujawnionej przez tygodnik "Wprost". Na kompromitujących nagraniach można usłyszeć jego rozmową z szefem banku centralnego Markiem Belką o wsparciu przez NBP budżetu państwa na kilka miesięcy przed wyborami. Po wybuchy afery zapewniał, że ministerialną tekę złoży, potem jednak decyzje zmienił. Z resortu odszedł ostatecznie we wrześniu. Prokuratura w jego rozmowie z Belką znamion śledztwa się nie dopatrzyła i śledztwo ostatecznie umorzono.