- Nikt w Polsce nie chce powrotu do zimnej wojny, do konfrontacji z Rosją, ale nic bardziej nie prowokuje jak uległość - powiedział Siemoniak, zarzucając Rosji agresywne działania. Zwracając się do gospodarzy spotkania zaznaczył, że najważniejsze są "konkrety, a nie gadanie". Niemiecka minister podziękowała Siemoniakowi za - jak podkreśliła - "mocne przemówienie" i zapewniła Polaków, że mogą liczyć na Niemcy. Jak wskazywał Siemoniak, Polska chce, aby NATO było bardziej obecne w Europie Wschodniej. Podkreślił, że przyjęty na szczycie NATO w Walii program utworzenia "szpicy" musi zostać zrealizowany. Oświadczył, że Polska pragnie "silnej aktywnej Bundeswehry nieunikającej odpowiedzialności za obronę sojuszników". Polacy nie uwierzyli w słabość niemieckiej armii - zapewnił, odnosząc się do wcześniejszych ocen mediów, wskazujących na brak sprzętu wojskowego i niezadowalający stan istniejącej broni, przede wszystkim lotnictwa. - Liczymy na niemieckiego sojusznika - zaznaczył Siemoniak. Szef MON zaprosił von der Leyen na podobną konferencję polskiej kadry dowódczej w marcu w przyszłym roku w Warszawie. Siemoniak jest pierwszym zagranicznym politykiem biorącym udział w organizowanej co dwa lata odprawie kierownictwa niemieckiego MON z kadrą dowódczą. W spotkaniu bierze udział 170 generałów Bundeswehry oraz politycy zajmujący się obronnością. Po południu Siemoniak i von der Leyen podpiszą list intencyjny o współpracy wojsk lądowych obu państw, umożliwiający m. in. wymianę oficerów oraz wspólne szkolenia. Podobna umowa istnieje już między marynarką obu krajów.