Protestacyjny tłok zacznie się dzisiaj w południe. Przy ulicy Miodowej przed ministerstwem zdrowia rozpocznie się pikieta pracowników Sanepidu, którzy chcą przypomnieć, że za mało zarabiają. Jest to protest "Solidarności", podobnie jak marsz stoczniowców, którzy w tym samym czasie przejdą od Sejmu obok Kancelarii Premiera do ministerstwa skarbu. Stoczniowcy chcą wymóc na rządzie szybką prywatyzację zakładów w Gdyni i Szczecinie. Demonstrował będzie także "Sierpień 80" i górnicy, którzy w proteście przeciwko liberalizacji kodeksu pracy spod Pałacu Kultury przemaszerują ulicami Warszawy przed resort pracy i gospodarki i pod Sejm, by potem skierować kroki na stały punkt związkowych wypraw - Kancelarię Premiera i wreszcie przed ministerstwo obrony. Zapowiadany protest ratowników medycznych ma być tzw. strajkiem włoskim; ratownicy na początku tylko się oflagują.