- Miałem do wyboru dwóch kandydatów, których przedstawiła mi Krajowa Rada Sądownictwa, a więc inne możliwości tutaj w grę nie wchodziły. Zdecydowałem się na powołanie pana sędziego Andrzeja Seremeta - oświadczył prezydent. Poinformował, że powołanie chce mu wręczyć w sobotę o godz. 16.00. O kontrkandydacie Seremeta - urzędującym prokuratorze krajowym Edwardzie Zalewskim - Lech Kaczyński powiedział, że "nie neguje jego wielkiego doświadczenia i bardzo wysokich kwalifikacji zawodowych". - Prokuratorowi generalnemu in spe życzę w trakcie jego sześcioletniej kadencji samych sukcesów. Szczególnie w pierwszym okresie będzie on miał zasadniczy wpływ także na personalny skład Prokuratury Generalnej, także na stanowiska zastępców prokuratora generalnego - powiedział Lech Kaczyński. Poinformował też, że kilkakrotnie spotykał się z kandydatami, a także z ministrem sprawiedliwości Krzysztofem Kwiatkowskim. Prezydent nie powiedział, kogo sędzia Seremet chciałby widzieć na funkcji swego pierwszego zastępcy w Prokuraturze Generalnej - na tę funkcję także powołuje prezydent, przy kontrasygnacie premiera. - Pan sędzia Seremet całe swoje zawodowe życie poświęcił prawu karnemu, szybko awansował do Sądu Okręgowego, następnie do Sądu Apelacyjnego. Jest człowiekiem spoza świata prokuratury - co w tym przypadku uznałem za zaletę - powiedział Lech Kaczyński. Po konferencji prezydencki minister Andrzej Duda - pytany, czy prawdą jest, że I zastępcą prokuratora generalnego miałby być prok. Dariusz Barski (prokurator krajowy za rządów PiS; piszą o tym prokuratorzy na swym forum internetowym - red.), odparł, że "nic mu nie wiadomo, by jakimkolwiek kandydatem był pan prokurator Barski". Zarazem Duda wskazał, że to od decyzji ministra sprawiedliwości zależy, ilu zastępców będzie miał prokurator generalny i powinna to być więcej niż jedna osoba. O szczegółach rozmów Duda nie chciał mówić. - Zgodnie z ustawą to prokurator generalny będzie występował do ministra sprawiedliwości z wnioskiem o wydanie rozporządzenia, w którym będzie określona pewna ilość zastępców - taka, jaka jego zdaniem jest potrzebna do właściwego funkcjonowania Prokuratury Generalnej. Jaka będzie na to odpowiedź ministra - to do niego pytanie. Do tej pory zawsze było co najmniej trzech zastępców i ta prokuratura jakoś funkcjonowała mając takie zaplecze - uważa minister Duda. Dodał, że prezydent uważa sędziego Seremeta za osobę "o bardzo wysokich kwalifikacjach i wysokich przymiotach osobistych". - To była naprawdę trudna decyzja, ponieważ obydwaj panowie wykazali się naprawdę bardzo wysokimi kwalifikacjami. To są dwaj zupełnie różni kandydaci. Z jednej strony, mamy sędziego o głębokim poczuciu niezawisłości, który daje szansę nowego spojrzenia na prokuraturę, a z drugiej strony, mamy bardzo doświadczonego prokuratora, który z kolei niewątpliwie ma tę zaletę, że doskonale zna funkcjonowanie prokuratury, zna mechanizmy i wie, kto w tej prokuraturze działa. Takiej wiedzy pan sędzia Seremet - co jest oczywiste - w takim zakresie mieć nie mógł i nie może - powiedział minister Duda. Według niego, prezydent chce dać szanse wprowadzenia "nowego wiatru" do prokuratury i nowego spojrzenia człowiekowi, który nie jest z tej grupy zawodowej i ma inne niż prokurator podejście do wymiaru sprawiedliwości. - Pan prezydent uznał, że to daje nadzieję na poprawę funkcjonowania prokuratury - dodał. Według niego, na decyzji prezydenta zaważyło kilka powodów - pierwszy to taki, że Seremet otrzymał największą liczbę głosów od członków KRS, a także, że jako jedyny z dwóch kandydatów został pozytywnie zaopiniowany przez Radę Prokuratorów przy Prokuratorze Generalnym. Ponadto - jak wskazał Duda - Seremet miał też pozytywne opinie od Stowarzyszenia Prokuratorów Ad Vocem i od Związku Zawodowego Prokuratorów RP. - Można powiedzieć, że wszystkie opinie przemawiały jednak za panem sędzią Seremetem, to też miało niebagatelny wpływ, świadczyło, że środowisko prokuratorskie ewidentnie chce pana sędziego na tej funkcji - powiedział prezydencki minister. Ujawnił, że prezydent miał też opinie o kandydatach z "własnych źródeł, takie, które nie przyszły na piśmie". Jak powiedziała rzeczniczka Zalewskiego prok. Katarzyna Szeska, Zalewski jako jeden z pierwszych - po wysłuchaniu decyzji prezydenta - pogratulował Seremetowi wyboru i "życzył sukcesów w budowie zreformowanej, niezależnej prokuratury". Seremet urodził się w 1959 r. w Radłowie (woj. małopolskie). Jest absolwentem Uniwersytetu Jagiellońskiego, na studiach był członkiem NZS. Od połowy lat 80. orzekał w sądzie rejonowym i wojewódzkim w Tarnowie. Od 1997 r. orzeka w sprawach karnych w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie. Przez kilka miesięcy w 2008 r. był delegowany do Sądu Najwyższego. Pełnił też funkcję rzecznika dyscyplinarnego krakowskich sędziów. Nowy prokurator generalny rozpocznie urzędowanie 31 marca, gdy wejdzie w życie rozdział funkcji. Będzie ją pełnił przez jedną, 6-letnią kadencję. Nominat ma też niezwłocznie przedstawić prezydentowi swego pierwszego zastępcę, którego powołuje również Lech Kaczyński, przy kontrasygnacie premiera.