Według niego materiały, jakie otrzymaliśmy od strony rosyjskiej, wykazywały pewne braki i nieścisłości, nie można ich było przyjąć jako w pełni rzetelnych. Prokuratorzy zdecydowali więc o trzech ekshumacjach, żeby rozwiać wątpliwości. Na pewno nie ma potrzeby dokonywania takich ponownych badań wszystkich ciał. Zapytany, dlaczego nie pozwolono, by przy ponownych sekcjach ofiar był obecny światowej sławy patolog, prof. Michael Baden, rozmówca "Rz" odpowiedział, że decyzję podjęli prokuratorzy prowadzący śledztwo. Dodał, że nie chce podważać kompetencji prof. Badena, ale są pewne wymogi związane z tym, kto może być biegłym. Na pytanie, ile jeszcze potrwa śledztwo smoleńskie, prokurator generalny odparł, że zależy to od tego, w jakim czasie strona rosyjska przekaże nam całość oczekiwanej dokumentacji. Dopytywany, czy sprawa Madzi to nieszczęśliwy wypadek czy zabójstwo, Seremet powiedział, że na razie nie ma dowodów pozwalających postawić matce zarzut zabójstwa, co sugerowały niektóre media.