Jak powiedział Seremet w TVP1, prokurator oraz kilku biegłych różnych specjalności jadą do Rosji 17 lutego. - Głównym przedmiotem zainteresowania prokuratury (...) będzie właśnie owa brzoza oraz skrzydło. Dokonają na miejscu badań niezbędnych do tego, żeby wydać opinię w tym wątku, który jest - jak rozumiem i jak widzę, obserwując reakcje życia publicznego - jednym z takich wątków, który jest uznawany za kontrowersyjny - powiedział prokurator generalny. - Opinia tych biegłych będzie miała, jak myślę, w sposób przesądzający swoje znaczenie w tym wątku - dodał. Seremet przypomniał, że dowody, które dotychczas zostały zebrane, przeczą hipotezie o wybuchy na pokładzie tupolewa. Odnosząc się do tez o wybuchu, stawianych przez ekspertów parlamentarnego zespołu Antoniego Macierewicza (PiS), powiedział, że "jest to raczej ich przekonanie niż wnioskowanie oparte na dowodach i na faktach". "Nie będzie żadnych cząstkowych informacji" - Przypomnę, że to prokuratura jest w dyspozycji określonych dowodów rzeczowych. To prokuratura je badała (...) Natomiast ci eksperci nie mieli takiego dostępu. Stąd też, na samym początku, ich tezy są obarczone takim właśnie zastrzeżeniem, które może powodować deformację konkluzji - podkreślił. Seremet poinformował też, że wciąż nie ma wyników analiz próbek pobranych z miejsca katastrofy i wraku samolotu i analizowanych pod kątem ewentualnej obecności materiałów wybuchowych. - Nie będzie żadnych cząstkowych informacji z przebiegu tych badań, dopóki nie zostaną zakończone - podkreślił. Pytany o to, czy prokuratorom udało się ponownie przesłuchać kontrolerów lotu ze Smoleńska, Seremet powiedział, że nie wszystkich. - Sądzę, że podczas tej następnej - bo również przygotowujemy następny rekonesans biegłych, następną wizytę - uda się dokonać tych czynności - dodał. Do tej pory - jak poinformowała Naczelna Prokuratura Wojskowa - w śledztwie smoleńskim przesłuchano około 1200 świadków i planowane są kolejne przesłuchania. Materiał śledztwa zamyka się w 420 tomach akt jawnych oraz 120 tomach akt niejawnych. Obecnie śledztwo jest przedłużone do 10 kwietnia tego roku.